Piotr K. Czudżak (tekst), Aleksandra Czudżak (ilustracje), Jak nazwać pieska?, Wydawnictwo Wolno
Który pies i dlaczego zasługuje na jedno z tak wyjątkowych imion jak Hormon, Łomot, Chałka czy Buka? Niniejsza książka jest niezwykle zabawną i rozbudowaną odpowiedzią na to pytanie. Autorzy stworzyli coś w rodzaju psiej socjologii albo typologii, dzieląc psiaki na kategorie, a wręcz klasy społeczne. Czasem ów podział odnosi się jednak bardziej do psich właścicieli niż czworonogów.
Warto też podkreślić, że publikacja jest niezwykle piękna zarówno na poziomie edytorskim, jak i ilustracyjnym. Mamy tu świetne, malarskie i doskonale przemyślane portrety psów spod pędzla Aleksandy Czudżak. A zestaw imion to wręcz przewodnik dla potencjalnych opiekunów. Dla czytelników w każdym wieku.
Czytaj też: Pokój temu zwierzęciu! Psom i kotom coraz cześciej urządzamy własny kąt
Dina Norlund, Książę Śnieżnych Kotów, przeł. Mateusz Lis, Egmont
Aby kociarze nie poczuli się pokrzywdzeni, muszę koniecznie wspomnieć o komiksie Diny Norlund, wizualnie zrealizowanym w zupełnie innym stylu niż „Jak nazwać pieska?”. To historia fantasty, która dzieje się w świecie odwiecznego konfliktu między kotami a lisami. Autorka posługuje się dynamiczną kreską i narracją zaczerpniętą z tradycji mangowej. Znajdziemy tu zatem charakterystyczne kadrowanie i świetnie uchwycony ruch. Historia jest dość prosta – jak to w baśniach bywa. Trochę rzecz o pozorach, żądzy władzy, a w tle rzecz jasna przyjaźń.
Sara Lundberg, Ten ptak, co mieszka we mnie, leci, dokąd chce, przeł. Anna Czernow, Wytwórnia
Z problematyki zwierzęcej i baśniowej przechodzimy do tematyki ludzkiej i przyziemnej, a wręcz biograficznej, ponieważ książka Lundberg została zainspirowana twórczością i życiorysem szwedzkiej artystki Berty Hamsun. To przejmująca i intymna opowieść o dziewczynce, która wychowuje się na szwedzkiej wsi na początku XX w. Główna bohaterka jest skromna, zamknięta w sobie i plastycznie utalentowana, a do tego odstaje zarówno od swoich rówieśników, jak i rodzeństwa. A że mamy tu opowieść o małej malarce i jej marzeniach, narracja w książce opiera się na bardzo emocjonalnych, malarskich obrazach, które dzięki niedopowiedzeniom świetnie dopełniają tekst. Rzecz dla wrażliwych czytelników, którzy chcą poczuć się zrozumiani.
Czytaj też: Jak pisać, żeby dzieci chciały czytać
Gill Arbuthnott (tekst), Marianna Madriz (ilustracje), Wojny z mikrobami, przeł. Wojciech Mikołuszko, HarperKids
A teraz coś dla dzieci, które interesują się nauką. „Największe bitwy ludzkości z najmniejszymi formami życia” – głosi podtytuł publikacji. I rzeczywiście, całość zrealizowana jest w poetyce będącej połączeniem „Było sobie życie” z konwencją superbohaterską. Z tym że herosami są tu wynalazcy, naukowcy i badacze, a „tymi złymi” antropomorfizowane mikroby.
Największą zaletą książki jest umiejętność autorów klarownego, ciekawego, a przy tym merytorycznego wytłumaczenia dzieciom biologicznych zawiłości. Poznajemy historię mikrobów od czasów czarnej śmierci do pandemii covid. A także metody budowania odporności, choć nie daję sobie ręki uciąć, że po lekturze Państwa dzieci będą ochoczo jadły czosnek i brokuły.
Andrew Pettie, Conrad Quilty Harper (tekst), Valentina D’Efilippo (ilustracje), Britannica. Encyklopedia Infografika, przeł. Magdalena Witkowska, Wydawnictwo Kropka
Na koniec książka, która z pewnością spodoba się rodzicom wychowanym jeszcze na wielkich encyklopediach PWN. Paradoksalnie w czasach powszechnego dostępu do wiedzy za jednym kliknięciem taka publikacja jest potrzebna, bo odmęty sieci zawierają wszystko, o co dzieci nie boją się zapytać, ale nie każda odpowiedź będzie wiarygodna i zweryfikowana.
W przypadku tego opasłego, liczącego 321 stron tomu nie będziemy mieć tego dylematu. A że wiedza (mamy tu rozdziały o kosmosie, ludzkiej anatomii, przyrodzie i technologii) podana jest w postaci dobrze zaprojektowanych i różnorodnych stylistycznie infografik, łatwiej ją przyswoić i zapamiętać, nie rozpraszając się przy tym ekranem.