Ale autorce tego mądrego zdania, zmarłej przed tygodniem znanej socjolożce i antropolożce dr Irenie Majchrzakowej, zadał takie pytania niespełna 10 lat temu ankieter (komisarz?) spisu powszechnego. I nie zaakceptował odpowiedzi: Polka i Żydówka zarazem, ponieważ instrukcja spisowa zakazywała jakiejkolwiek odpowiedzi dwuczłonowej. Dodam na marginesie, że w wynikach owego spisu figuruje liczba około 1100 obywateli polskich poczuwających się do żydostwa. Faktem jest, że jest to grupa etniczna bardzo nieliczna w Polsce, ale nie aż tak mikroskopijna. Wskutek wadliwej instrukcji wprowadzona została w błąd i polska, i światowa opinia publiczna.
W kwietniu rozpoczyna się kolejny spis powszechny, który potrwa kilka miesięcy. Instrukcja tegoroczna jest odmienna niż poprzednia. Ale nie wiemy, czy GUS uwzględni fakt, że w Polsce żyją dziesiątki tysięcy, a może setki tysięcy obywateli o podwójnej świadomości narodowej: Ukraińcy i Białorusini, którzy czują się zarazem Polakami, a przede wszystkim ci z nowo zarejestrowanej grupy etnicznej Ślązaków, którzy bynajmniej nie utracili świadomości polskiej?
Dla Polski, dla Europy ważne jest nie tylko, żebyśmy wiedzieli, ile jest u nas grup etnicznych i jak są liczne, ale również ilu członków danej grupy etnicznej czuje się zarazem Polakami. Spis nie powinien dodawać oddzielnie jedynek i dwójek, ale wprowadzić rubrykę dla dwunastki.