Strajk nauczycieli trwa, także w święta. 23 kwietnia zapadnie decyzja, co dalej
„Prezydium ZNP, które zadecyduje o dalszym losie strajku, odbędzie się po wtorkowej manifestacji (23 kwietnia). Polska to nie tylko Warszawa, musimy przyjrzeć się sytuacji w kraju” – to ostatnie stanowisko szefa Związku Sławomira Broniarza w sprawie przyszłości strajku nauczycieli. Protest trwa od 8 kwietnia. Przystąpiła do niego część nauczycieli z oświatowej „Solidarności” oraz niezrzeszeni. Zajęcia w polskich szkołach nie odbywają się już drugi tydzień.
Coraz mniej szkół uczestniczy w strajku
Według Broniarza nie ma żadnych przesłanek, by mówić o wygaszaniu protestu. „Determinacja do strajku nie maleje”, choć cząstkowe dane z regionów trochę ten efekt osłabiają. Z ponad 15 tys. strajkujących placówek wycofało się ok. 2 tys.
Czytaj także: Rząd w rozmowach z nauczycielami gra jak partner. Przemocowy
Na przykład w Świętokrzyskiem strajkuje 191 szkół i przedszkoli, o 12 mniej niż w czwartek. O 2–3 proc. spada co kilka dni liczba strajkujących w woj. dolnośląskim. W woj. śląskim protestuje nadal ok. 30 proc. placówek. Rzeczniczka Kuratorium Oświaty w Katowicach podkreśla, że utrzymuje się obserwowana od wielu dni tendencja spadkowa. Według łódzkiego ZNP strajk w regionie prowadzony jest w 983 szkołach i placówkach. To o 235 mniej niż w pierwszym dniu protestu.
Różne są powody zmniejszającej się liczby strajkujących szkół i nauczycieli. Wiele placówek wycofuje się z protestu szczególnie na wsiach i w małych miastach, gdzie wszyscy wszystkich znają, nauczyciel jest osobą publiczną, a presja rodziców jest dużo większa.