Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Losowanie zwierząt w kościele. Trzy żywe króliki były nagrodą w loterii

Dzieciom, które wylosowały zwierzęta, kapłani wręczali je w pudełkach Pocztexu. Dzieciom, które wylosowały zwierzęta, kapłani wręczali je w pudełkach Pocztexu. Roman Jocher / Agencja Wyborcza.pl
Może już czas, aby wierni rozważyli, czy na pewno warto zabierać dzieci i uczestniczyć w „atrakcjach” takich jak żywe szopki?

Trzy żywe króliki były nagrodą w loterii dla dzieci zorganizowanej przez księży z parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnobrzegu-Serbinowie. Na zakończenie Orszaku Trzech Króli, po uroczystej mszy, w której uczestniczyły m.in. dzieci z katolickiego przedszkola mieszczącego się na terenie parafii, duchowni przygotowali dla dzieci specjalną atrakcję: losowanie królików z bożonarodzeniowej szopki. Ksiądz wyjmował króliki z kartonowych pudełek, co można zobaczyć na zdjęciach zamieszczonych na stronie internetowej parafii. Dzieciom, które wylosowały zwierzęta, kapłani wręczali je w pudełkach Pocztexu.

„Szopka” miała służyć zdobywaniu sympatii u wiernych

– To po prostu skandal i kolejny przykład traktowania zwierząt, jakby to były pluszowe zabawki – mówi prof. Andrzej Elżanowski, prezes Polskiego Towarzystwa Etycznego, od lat zaangażowany w walkę o prawną ochronę zwierząt. – Księża nauczyli dzieci lekceważącego stosunku do zwierząt, a cała ta „szopka” miała służyć zdobywaniu sympatii u wiernych. Tani trick zyskiwania popularności kosztem nieszczęścia zwierząt.

Bo takie nieprzemyślane „adopcje” kończą się zazwyczaj albo porzuceniem, albo śmiercią zwierząt. Króliki są bardzo chorowite i nieumiejętna opieka kończy się dla nich na ogół tragicznie.

„Dzieci z pewnością były oczarowane obecnością małych królików, a cała wspólnota mogła razem się cieszyć tą nietypową chwilą, która zapewne na długo pozostanie w pamięci uczestników” – to fragment relacji z losowania na stronie parafii.

Reklama