W pierwszej połowie lat 60. ubiegłego stulecia, od Algierii do Konga, toczyła się walka z kolonializmem, równoległa z zimną wojną. Dekolonizacja Afryki wywołała w Polsce duże zainteresowanie.
Nazwiska bohaterów ówczesnych wydarzeń, takich jak Kwame Nkrumah – pierwszy prezydent niepodległej Ghany, czy uczestników wojny w Kongu – Patrice’a Lumumby, Moise Czombego i Mobutu Sese Seko – nie schodziły z łamów prasy i z fal eteru. Nie bez powodu 1960 r. był uznawany za Rok Afryki. Czarny Kontynent był wtedy areną najważniejszych wydarzeń. Morderstwo Lumumby (1961 r.), ojca niepodległości Konga, uważanego za polityka proradzieckiego, wstrząsnęło całym światem (Belgia przeprosiła za to oficjalnie naród kongijski w 2002 r., CIA nie przeprosiło nigdy). Wielkie wrażenie wywołał także zamach stanu w Algierii (1965 r.), w którym obalony został ojciec niepodległości tego kraju Ben Bella.
Na łamach Polityki wydarzenia w Afryce stale komentował Tadeusz M. Pasierbiński. Po śmierci Lumumby nasz kolega redakcyjny Marian Turski napisał książkę „Patrice Lumumba i jego kraj” (1964 r.), z której część wpływów przeznaczył na utworzony przez Politykę Fundusz Stypendialny im. Patrice’a Lumumby. Młody, pełen ideałów reporter Polityki Ryszard Kapuściński (publikował w tygodniku w latach 1959–67 i 1970–71) wyrwał się już wtedy do Afryki i napisał szereg znakomitych reportaży do Polityki oraz korespondencji dla PAP, które złożyły się na książkę „Gdyby cała Afryka” (1969 r.) i stały się najważniejszym etapem jego wielkiej kariery. Pass.
Czytaj fragmenty reportaży Ryszarda Kapuscińskiego:
Fragmenty cyklu „Ghana z bliska”, 1960 r.
List z Afryki przysłany do redakcji „Polityki” w lutym 1961 r.
Fragmenty cyklu „Kongo z bliska”, 1961 r.