Gwałtowne burze, powodzie i w ogóle deszczowa i kapryśna chłodna pogoda każą laikom wątpić nie tylko w globalne ocieplenie, ale i w to, że człowiek ma jakiś wpływ na zmiany klimatu. Specjalistyczne internetowe wydawnictwo Environmental Research Letters dokładnie zbadało 4 tys. publikacji naukowych z tej dziedziny, które ukazały się przez ostatnie 20 lat. Jeśli o tym, co jest prawdą, a co mitem, ma przesądzać opinia większości naukowców, to trzeba wiedzieć, że 97 proc. badaczy zgadza się z tezą, że działalność człowieka, zwłaszcza emisja dwutlenku węgla do atmosfery, ma znaczny wpływ na ocieplenie. Dziesięciolecie 2000–10 było najcieplejsze z dotąd rejestrowanych, czego dowodem jest zwłaszcza szybkie topienie się lodów na Antarktydzie. Zmniejszenia emisji CO2 nie udaje się osiągnąć mimo ambitnych celów, jakie stawia sobie ONZ. Burzliwe dyskusje przeniosą się jesienią do Polski: Warszawa będzie gościć światowy szczyt klimatyczny – Konferencję ONZ ds. zapobiegania zmianom klimatu. Że pogoda w stolicy będzie wówczas pod psem, można założyć w ciemno, bez naukowych podstaw.