W zeszłym roku milicja zatrzymała 55 tys. pijanych kierowców, którzy przyczynili się do śmierci 174 osób (w 2012 r. w czterokrotnie ludniejszej Polsce w wypadkach spowodowanych przez pijanych kierowców było 251 ofiar). Rząd w Mińsku chce zaostrzyć kary. Odstraszać mają zwłaszcza mandaty – kierowca, u którego stwierdzono ponad 0,3 promila alkoholu, może się spodziewać kary w wysokości od 50 do 100 tzw. jednostek bazowych, służących na Białorusi do obliczania wszelkich opłat administracyjnych, stypendiów itd. Od początku października ta jednostka to 130 tys. rubli, co oznacza, że maksymalny mandat wynosi równowartość około 4,5 tys. zł.
Najbardziej niesubordynowani muszą się liczyć z perspektywą konfiskaty samochodu. Auta stracą kierowcy recydywiści, czyli przyłapani dwukrotnie w ciągu 12 miesięcy. Przy czym nie ma znaczenia, czy kierujący są właścicielami pojazdów, nie ma też wyjątków dla cudzoziemców. Samochody przejęte przez państwo będą trafiać na licytacje, a dochód z nich powędruje do budżetu lub do poszkodowanych w wypadkach. Szerokiej drogi!