Recenzja płyty: Pablopavo & Ludziki, „Mozaika”
Prawie wszystkie zawarte na płycie (i w książce) teksty łączy perspektywa świata widzianego oczami „zwykłego człowieka”.
Prawie wszystkie zawarte na płycie (i w książce) teksty łączy perspektywa świata widzianego oczami „zwykłego człowieka”.
Muzyka jeszcze bardziej futurystyczna, pełna zagadkowości, a zarazem ciągle uniwersalna.
Bardzo obiecujący artysta z rosnącej sfery między formą rockową a hiphopową, w najciekawszych momentach kompletnie rozmazuje zresztą granicę między jednym a drugim.
To pierwsze w historii nagranie tego repertuaru, opracowanego z manuskryptów specjalnie do tego celu.
Zestaw piosenek inspirowanych opowieścią o końcu świata.
Wszystkie te bardzo osobiste utwory odbiera się tak jak intymne wyznania wykonującej je wokalistki.
W tzw. błękitnej serii Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina, zawierającej nagrania z Konkursów Chopinowskich, wyszła właśnie płyta zwycięzcy ostatniej, zeszłorocznej edycji.
Wydaje się, że bohater płyty nie do końca wiedział, co chce nagrać – poza tym, że na pewno superprodukcję.
Wśród modnych fal najmłodszej generacji brytyjskiego rocka Black Country, New Road od początku robili wrażenie lekko anachronicznych.
Płyta z gatunku raczej ciekawych niż satysfakcjonujących.
Album nagrany w zeszłym roku w depresyjnej atmosferze pandemii łączy ze sobą mroczne klimaty Joy Division z nowszą i starszą psychodelią.
Simon Green ze swoim projektem Bonobo uparcie wytrzymał czasy, gdy elegancka, utrzymana raczej w niższym tempie muzyka klubowa z odniesieniami do soulu i jazzu wytracała popularność. I w końcu wróciła.
O tym zespole mówiło się, jeszcze zanim wydał pierwszą płytę.
Mamy pierwsze polskie nagranie sonat fortepianowych Mieczysława Wajnberga (na płycie zastosowano zapis nazwiska przyjęty ogólnie na świecie), na razie trzech pierwszych.
Współpraca znakomitego austriackiego zespołu muzyki współczesnej z polskimi kompozytorami trwa już prawie dekadę – od koncertu monograficznego Agaty Zubel na festiwalu Sacrum Profanum.
Paweł Mykietyn w zeszłym roku skończył 50 lat, a w świecie muzycznym obecny jest ponad 30.
Wszystko perfekcyjnie oszlifowane, choć też idealnie wtórne, bardziej cyrkonie niż diamenty.
Sofia Gubajdulina, jedna z ważniejszych twórczyń naszych czasów, w zeszłym roku ukończyła 90 lat.
Aż dziwne, że tak długo to nagranie czekało w klubowym archiwum.
Autorskie podsumowanie 2021 roku w muzyce poważnej.