Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

PiS znów daje kasę na TVP, a Lichocka wymownie puentuje

Po wygranym głosowaniu posłanka Joanna Lichocka pokazuje trzeci palec posłom opozycji. Po wygranym głosowaniu posłanka Joanna Lichocka pokazuje trzeci palec posłom opozycji. Maciej Jaźwiecki / Agencja Gazeta
232 posłów podniosło ręce za przekazaniem TVP 1,95 mld zł. A posłanka Joanna Lichocka, która w tej sprawie reprezentowała PiS, po głosowaniu podniosła też środkowy palec. Trudno o wymowniejszy gest.

To już trzecia transza środków dla mediów, które trudno nazywać „publicznymi”, bo sumiennie zapracowały na miano „partyjnych”. A jednak pierwszy raz kwota jest tak ogromna. Wcześniej partia Jarosława Kaczyńskiego przeforsowała wsparcie w wysokości 980 mln, a w lutym 2019 r. – 1,25 mld zł. To rekompensata za zwolnionych z opłat abonamentowych; tym razem PiS doliczył także wpłatę z budżetu za tych, którzy nie zgłosili telewizorów, a prawdopodobnie je mają.

Lichocka pokazuje środkowy palec

„Media publiczne: Telewizja Polska, Polskie Radio powinny istnieć i powinny służyć Polakom” – mówiła w Sejmie Lichocka. Tuż po zwycięskim dla PiS głosowaniu pokazała w stronę opozycji środkowy palec. Gest zarejestrowało wiele kamer, ale posłanka i tak wszystkiemu zaprzecza.

Na Twitterze tłumaczyła: „Przesuwałam dwukrotnie palcem pod okiem, energicznie, bo byłam zdenerwowana. Nic więcej, a politycy PO sądzą po sobie”. Trudno o bardziej symboliczny gest. Zwłaszcza że posłanka została przez partię delegowana do stworzonej w 2016 r. Rady Mediów Narodowych, powołującej i odwołującej zarządy i rady nadzorcze TVP, Polskiego Radia i PAP.

Jest kasa na propagandę w TVP

Jacek Kurski może więc spać spokojnie i dalej prowadzić medialną propagandę na rzecz PiS. Prezes Kaczyński trzy lata temu przyznał zresztą wprost: „W Polsce za pomocą telewizji można wykreować obraz, jaki się chce, bo społeczeństwo nie analizuje tego, co tam widzi, tylko przyjmuje jako prawdziwe”.

Pieniądze szerokim strumieniem popłyną na rozrywkę niskich lotów, która z misyjnością ma niewiele wspólnego, i na propagandę. – Jacka Kurskiego interesują tylko te dwa obszary. Sport, tania rozrywka i disco polo, aby wykazać się wynikami oglądalności. Dzięki temu może pokazać, że ludzie nie odwracają się od jego telewizji, i dalej uprawiać polityczną propagandę, która podoba się Kaczyńskiemu – mówi osoba związana z TVP. Dodaje, że w kampanii prezydenckiej Kurski dociśnie jeszcze bardziej, bo zapewne liczy, że po wyborach wciąż będzie rządził królestwem przy Woronicza. Nawet zniesmaczeni toporną propagandą pisowcy nie widzą dla niego alternatywy. Bo polityczny singiel uwieszony na Kaczyńskim jest nie tylko wygodny, ale i skuteczny.

Czytaj także: Były dziennikarz TVP o szukaniu haków i szpiegowaniu ludzi

Kurski mobilizuje wyborców

Nowela trafi teraz do prezydenta, który najpewniej ją podpisze. W sobotę Andrzej Duda zaczyna kampanię. Wsparcie mediów jest mu potrzebne w walce o reelekcję. Tak się składa, że wyborcza geografia pokrywa się z widownią „Wiadomości”. PiS jest silny na Podkarpaciu, w Lubelskiem, na Mazowszu, w Małopolsce; tu też najwięcej ludzi siada przed telewizorami o 19:30. Kurski wie, jak zmobilizować elektorat, żeby zagłosował na prezydenta z PiS.

Będzie więc dalej karmił widzów przekazem, którego kwintesencją są słynne „paski TVP” – o tym, jaki to PiS jest wspaniały, bo dzięki niemu „polska gospodarka jest odporna na spowolnienie”, „więcej pieniędzy w portfelach rodzin”, „rośnie znaczenie Polski w UE”, jest „dobry czas dla Polski”. A opozycji znów będą doczepiane epitety: „Szokujące strategie opozycji”, „Oburzenie po słowach Schetyny”, „Obłuda opozycji”, „Opozycja bez wizji”.

Czytaj także: Dyrektor w TVP niedawno zdał maturę

„Nie chcecie dać tych pieniędzy na leczenie raka”

Małgorzata Kidawa-Błońska apelowała, aby zamiast do TVP środki przetransferować na onkologię: „PiS chce przekazać 2 mld zł na swoją telewizję. Potrzebujecie jej, bo boicie się prawdy. Boicie się, że Polacy zobaczą, jak lekceważycie ich problemy. Nie chcecie dać tych pieniędzy na leczenie raka. Ale mam nadzieję, że prezydent Andrzej Duda będzie miał tyle odwagi, żeby pojechać na oddziały onkologiczne i wytłumaczyć chorym, dlaczego nie do nich trafiły te środki”. „Macie do wyboru albo 2 mld na życie i zdrowie ludzi, albo 2 mld na kłamstwo i obłudę, na taplanie się w chamstwie, kłamstwie i propagandzie” – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL).

Trzeba oddać opozycji, że choć przegrała głosowanie, to politycznie wygrała tę sprawę. Opowieść o tym, by zamiast na TVP przekazać pieniądze tym, którzy naprawdę ich potrzebują, ma wagę i robi wrażenie. Każdy ma w swoim otoczeniu kogoś chorego i widzi, w jakim stanie jest polska opieka onkologiczna.

Przy takim zestawieniu faktów nawet propaganda sukcesu, którą uprawia TVP, może nieco stracić na swej skuteczności. PiS nie ma już tylu pieniędzy do rozdania, Polacy czują w portfelach coraz wyższe ceny, a 500 plus, za które nie można kupić tyle co pięć lat temu, nie robi takiego wrażenia. To dlatego PiS przekazał mediom prawie 2 mld zł. Potrzebuje jeszcze więcej pieniędzy na jeszcze więcej propagandy.

Czytaj także: Rachunki i porachunki w TVP

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną