Rolnicy protestują, a Sejm obraduje, ale nie o aborcji. 5 tematów, o których musisz dziś wiedzieć
1. Aborcja odłożona na później
W środę rozpoczyna się trzydniowe posiedzenie Sejmu. Posłowie mieli zająć się m.in. czterema projektami ustaw aborcyjnych, ale wypadły z porządku obrad – marszałek Szymon Hołownia uznał, że w związku z toczącą się kampanią do wyborów samorządowych mogłyby upaść w pierwszym czytaniu. Sejm ma do nich wrócić po pierwszej elekcyjnej rundzie, czyli 11 kwietnia.
Marszałek postulował, by projektami zajęła się zbiorczo nadzwyczajna komisja sejmowa, ale nie udało mu się przekonać klubów i zapewne będą procedowane osobno. „Ostatnich kilka tygodni poświęciłem na konsultacje, rozmowy, próby mediacji i doprowadzenia do tego, żeby zminimalizować ryzyko, że wszystkie projekty, które dzisiaj są w Sejmie, zostaną odrzucone w ramach tej przedwyborczej kanonady w pierwszym czytaniu. Że umowna lewica wystrzela projekty tych bardziej na prawo, ci bardziej na prawo wystrzelają projekty tych bardziej na lewo i zostaniemy z ugorem, zostaniemy ze spaloną ziemią” – wyjaśniał Hołownia w TVN24.
Czytaj też: Rozczarowanie. Bezpieczeństwo kobiet znowu odłożono „na potem”
Na najbliższym posiedzeniu Sejmu ma się odbyć m.in. pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o KRS, zmieniającego sposób wyboru jej członków, ustawy o konsumenckiej pożyczce lombardowej, a także uchwały ws. usunięcia kryzysu konstytucyjnego. Będzie też mowa o orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego w 2022 r. i o możliwości popełnienia przestępstwa zaniechania urzędniczego przez byłego premiera Mateusza Morawieckiego i ministra ds. europejskich, co doprowadziło do bezpowrotnej utraty przez Polskę zaliczki z KPO (4,7 mld euro).
2. Protest rolników w Warszawie
W centrum Warszawy znów protestują rolnicy, będą też blokować kilka dróg dojazdowych m.in. w Markach, rondo w miejscowości Zakręt i w okolicach Legionowa. Ciągnikami do samej stolicy nie wjadą – odmówił im ratusz, a potem sąd, do którego się odwołali (zabronił też blokować Trakt Lubelski i Wał Miedzeszyński). Mimo to należy liczyć się z utrudnieniami w mieście, bo protestujących ma być więcej niż przed tygodniem – nawet 150 tys.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zaapelował do mieszkańców, żeby omijali centrum i korzystali raczej z komunikacji miejskiej niż samochodów. Utrudnień należy się spodziewać w okolicy Sejmu, na pl. Defilad, na pl. Bankowym i przed siedzibą kancelarii premiera w Al. Ujazdowskich, gdzie o godz. 11 rozpocznie się protest. Ma potrwać do 20.
Rolnicy sprzeciwiają się Zielonemu Ładowi w UE i importowi zboża z Ukrainy. W najbliższą sobotę o godz. 10 ich przedstawiciele spotkają się z Donaldem Tuskiem, na jego zaproszenie, w centrum „Dialog”. Premier skierował do Sejmu projekt uchwały wzywającej Komisję Europejską do nałożenia sankcji na import żywności i produktów rolnych z Rosji i Białorusi.
Czytaj też: Zadymy rolników. W czyim interesie ten chaos? Blokady opanowali krzykacze
3. Rząd przedłuża wakacje kredytowe
Wakacje kredytowe mają wciąż obowiązywać, ale z ograniczeniami. Skorzystają z nich osoby, których rata wynosi 30 proc. dochodu gospodarstwa domowego. Projekt przewiduje możliwość zawieszenia spłat w maju i czerwcu i potem raz na kwartał. Ulga ma objąć osoby, których kredyt nie przekracza 1,2 mln zł.
Przewidziano też zmiany w funkcjonowaniu Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, który pomaga spłacać kredyt osobom w trudnej sytuacji. Maksymalna pomoc zostanie zwiększona z 2 do 3 tys. zł i będzie przyznawana dłużej – z 36 do 40 miesięcy. Wsparcie ma formę pożyczki, której spłata będzie rozłożona na 200 rat (dziś 144). Jej łączna wartość to 120 tys. zł. O pomoc będą mogli ubiegać się kredytobiorcy walutowi, jeśli rata przekracza 40 proc. dochodu gospodarstwa domowego (dziś 50 proc.). Nowe zasady wejdą w życie 1 maja.
„Dlaczego rząd okazał się łaskawszy dla kredytobiorców, a bardziej bezwzględny dla banków (to one ponoszą w całości koszt wakacji kredytowych)? Nie bez znaczenia jest kalendarz wyborczy – już za miesiąc starcie samorządowe, a w czerwcu batalia o Parlament Europejski. Za merytoryczne uzasadnienie może posłużyć zmiana strategii Rady Polityki Pieniężnej” – komentuje Cezary Kowanda.
4. „Miała na imię Liza”. Marsz milczenia w Warszawie
O godz. 18 przed kamienicą przy ul. Żurawiej, gdzie 23-latek dokonał brutalnej napaści i gwałtu na 25-letniej Białorusince, rozpocznie się marsz milczenia ku pamięci Lizy i przeciwko przemocy. Przejdzie ulicami Warszawy pod Pałac Kultury i Nauki. „Nie chcemy się bać, kiedy idziemy same. Lizawieta szła sama. Teraz musimy pójść wszyscy. Potrzebny jest nasz słuszny gniew. Ubierzcie się na czarno, upamiętnijcie Lizawietę, jak czujecie, że będzie najbardziej godnie” – napisali na Facebooku organizatorzy z Fundacji Kraina. Marsz przeciwko przemocy odbędzie się też w Łodzi.
Nieprzytomną, nagą, bez oznak życia Lizawietę 25 lutego nad ranem znalazł dozorca. Kobieta przez kilka dni walczyła o życie, zmarła w miniony piątek, nie odzyskawszy przytomności. Brutalna zbrodnia wywołała ogromne poruszenie, pod budynkiem, gdzie doszło do tragedii, warszawiacy składają kwiaty i znicze. Ciche protesty odbyły się już w kilku miastach.
5. Superwtorek przed wyborami w USA
„Superwtorek to dzień, w którym prawybory w obu partiach odbywają się w aż 16 stanach, największej ich liczbie jednego dnia. Kandydaci rywalizują o delegatów na partyjne konwencje przedwyborcze obu stronnictw, przydzielanych wygranym w poszczególnych stanach na zasadzie proporcjonalnej albo wedle reguły »zwycięzca bierze wszystko«” – pisze Tomasz Zalewski, korespondent „Polityki” z Waszyngtonu.
Zarówno Donald Trump, jak i Joe Biden mogą być niemal pewni nominacji swoich partii w zaplanowanych na listopad wyborach prezydenckich. Trump wygrał 12 z 13 prawyborów, a urzędujący prezydent w 15 z 16 stanów. W większości stanów Trump zdobył dwa lub trzy razy więcej głosów niż jego rywalka Nikki Haley, w Teksasie nawet cztery razy więcej. Była ambasador ONZ nieznacznie wygrała tylko w Vermont, małym i zdominowanym przez lewicę stanie północno-wschodniego wybrzeża. W sumie Trump w dotychczasowych prawyborach, łącznie z superwtorkiem, zdobył ok. 900 delegatów. Do uzyskania nominacji prezydenckiej w GOP potrzeba minimum 1215.
Joe Biden, który wprawdzie może być pewny nominacji Partii Demokratycznej, nie ma nadmiernych powodów do radości. Niedawno w stanie Michigan aż 13 proc. wyborców, zniechęconych m.in. polityką prezydenta wobec wojny w Strefie Gazy, nie zagłosowało na żadnego kandydata. O nominację Demokratów ubiegają się też kongresmen Dean Phillips i autorka poradników Marianne Williamson, nie mają jednak większych szans w starciu z Bidenem. „Wyniki prawyborów w superwtorek umocniły pewność, że w listopadowych wyborach do Białego Domu dojdzie do powtórki pojedynku Trump–Biden” – pisze Zalewski.