Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Wielkim artystom wolno więcej? Nie wyciszajmy dyskusji wokół Polańskiego

Roman Polański w Krakowie Roman Polański w Krakowie Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Między władzami łódzkiej filmówki a jej studentami zgody w sprawie Romana Polańskiego długo nie będzie, ale dyskusja na ten temat musi się toczyć. Bo nie ma nic gorszego niż milczenie.

Czytaj także: Co z Polańskim mają uczynić filmowcy?

Dostępna w sieci petycja studentów łódzkiej szkoły filmowej w sprawie spotkania z Romanem Polańskim została utworzona cztery dni temu, podpisało ją ponad sto osób. Wiele z nich anonimowo, część sygnatariuszy ma niewiele wspólnego ze szkołą filmową. Trudno stwierdzić, jaki procent studentów łódzkiej PWSFTviT jest rzeczywiście przeciwnych spotkaniu z Romanem Polańskim.

Ciepłe przyjęcie Polańskiego w Polsce

W petycji studenci podkreślają, że „szkoła filmowa tak jak każda inna placówka edukacyjna powinna być miejscem, w którym potępia się przemocowe zachowania seksualne. Pan Roman Polański jest oskarżany o przynajmniej pięć tego rodzaju zachowań. Najmłodsza z domniemanych ofiar miała dziesięć lat. Nie do nas należy osądzanie, czy te oskarżenia są prawdziwe, czy nie. Jednocześnie uważamy, że powaga tych oskarżeń oraz ich ilość sprawiają, że spotkanie z panem Polańskim na terenie Szkoły byłoby lekceważące wobec wszystkich osób, które doświadczyły przemocowych zachowań seksualnych. Takie osoby są również wśród nas, są częścią społeczności naszej Szkoły”.

O zarzutach wobec Polańskiego w Polsce rozmawia się niewiele, zwłaszcza o ostatnich oskarżeniach, które pojawiły się na

  • gwałt
  • molestowanie seksualne
  • Roman Polański
  • Reklama