Na zorganizowanej we Wrocławiu debacie spotkały się dwie laureatki Literackiej Nagrody Nobla: Olga Tokarczuk i Swietłana Aleksijewicz. Spotkanie z ich udziałem prowadziły Monika Olejnik i prof. Magdalena Środa.
Przypominamy: Literatura jest zbudowana na czułości. Mowa noblowska Olgi Tokarczuk
Bomba, której nie było
Mało brakowało, a debata w ogóle nie doszłaby do skutku. Dzień wcześniej Swietłany Aleksijewicz nie wpuszczono na pokład samolotu odlatującego z Berlina do Wrocławia. Podczas odprawy obsługa lotniska zatrzymała walizkę noblistki, podejrzewając, że w środku znajduje się bomba. Na miejsce wezwano niemiecką policję, która dokładnie przeszukała bagaże białoruskiej pisarki. Poszukiwania nic nie dały, a kiedy było już po wszystkim, Aleksijewicz usłyszała tylko, że może iść. „Nie przeprosili, nie skomentowali. W tym momencie zostało 5 minut do odlotu. Nie miałam szansy zdążyć” – relacjonowała noblistka w rozmowie ze współpracowniczką Wrocławskiego Domu Literatury, tłumaczką Janą Karpienko.
Białoruska pisarka dotarła do Wrocławia nocą, samochodem. Odnosząc się do całej sytuacji, powiedziała, że była to „historia w stylu Łukaszenki”. Swietłana Aleksijewicz od lat popiera białoruską opozycję. Na fali protestów po sfałszowanych wyborach prezydenckich latem 2020 r. noblistka weszła w skład 33-osobowej Opozycyjnej Rady Koordynacyjnej.