„I teraz to prawda / To wszystko twoja sprawka / I jeśli mi się uda / To też twoja zasługa” – śpiewał w 1979 r. John Lennon przy akompaniamencie domowego pianina. Mieszkał wtedy w luksusowym apartamentowcu Dakota na Manhattanie i prowadził życie względnego odludka, dbając – za namową Yoko Ono – o jak największą prywatność. Opiekował się czteroletnim synem Seanem, regularnie wychodził z nim na spacery do Central Parku albo na pływalnię. Ale – jak to opisuje biograf Lennona Philip Norman – „pomimo paktu, jaki zawarł z Yoko, i swoich obowiązków wobec Seana, nie porzucił całkowicie komponowania muzyki”.
Nagrywał jednak szybko, a jego ówczesne piosenki miały charakter szkiców. Najczęściej poświęconych miłości – ale czy w tym wypadku do Yoko, czy może do dziecka, a może do obojga, trudno rozsądzić. „Od czasu do czasu / Potrzebuję mieć cię obok” – słyszymy w refrenie. A może „Mieć WAS obok?”. 2 listopada interpretować ten króciutki tekst będzie już cały świat, bo rzecz zostanie opublikowana jako ostatnia (przynajmniej takie są zapowiedzi) piosenka The Beatles.
Skąd ta nowa piosenka The Beatles
Jak do tego doszło? To długi proces. W połowie lat 90., gdy trzej żyjący jeszcze Beatlesi (George Harrison zmarł w 2001 r.) przygotowywali przekrojowy projekt „The Beatles Anthology”, wykorzystali taśmę, którą wręczyła im Ono – były na niej m.