Zmiana idzie do Gdańska? Nowe pokolenie wchodzi do gry. Po wielu, wielu latach
O ile w instytucjach centralnych polityczne przetasowania na stanowiskach dyrektorskich trwają cały czas, o tyle w Trójmieście jest odwrotnie proporcjonalnie. Najbliższe lata zapowiadają się przełomowo pod względem konkursów na nowych dyrektorów instytucji kulturalnych i artystycznych.
Reżyserka Katarzyna Szyngiera w styczniu otrzymała Paszport POLITYKI w kategorii Teatr za reżyserię spektaklu „1989”, musicalu ukazującego przemianę ustrojową w Polsce, koprodukcji Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie i Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego. Po wręczeniu nagród zadeklarowała, że chce ubiegać się o stanowisko dyrektora gdańskiego Teatru Wybrzeże.
– Jestem z Gdańska, miasta wyjątkowego na mapie Polski i z dużym potencjałem. Trójmiasto ma superenergię, ludzie mają świeżość światopoglądową, nowe idee dobrze się tu przyjmują. To dobre miejsce, żeby to rozsadzać, w obu znaczeniach tego słowa – mówi. Szyngiera zwraca uwagę, że to dobre miejsce na wprowadzanie zmian, które na scenie teatralnej są jej zdaniem konieczne. – Nie zgadzam się z tym, jak prowadzona jest większość instytucji teatralnych w Polsce – kończy się na robieniu Czechowów, Szekspirów czy Skrzypków na Dachu. Zmiana jest potrzebna – dla teatru, dla ludzi, dla artystów.
Reżyserka podkreśla, że poszukiwanie musi się odbyć na poziomie dyrektorów, którzy mogą zmieniać modele instytucji.
– Nie można tego jeszcze robić rewolucyjnie, jak pokazuje