Niektórzy mają wrażenie, że Facebook istnieje od zawsze, ale prawda jest taka, że to ciągle stosunkowo młoda firma. Portal trzyma na swoich serwerach przegląd życia miliardów ludzi na całym świecie i dokonał tego w zaledwie 15 lat.
Afery Facebooka nie uszczupliły jego budżetu
Dokładnie tak – Facebook świętuje 15. urodziny. Mark Zuckerberg oficjalnie uruchomił portal 4 lutego 2004 r. jako student prestiżowej uczelni Harvarda. W 2019 r. spółka należy do najcenniejszych na świecie z kapitalizacją rynkową sięgającą prawie 500 mld dol. Ostatni rok był przełomowy, bo Facebook mierzył się z kolejnymi wpadkami, aferami i skandalami. Tym ciekawszy jest więc przegląd ostatnich wyników finansowych firmy.
Tuż przed kolejnymi urodzinami portal poinformował, że sprzedaż w czwartym kwartale wyniosła 16,91 mld dol., co okazało się wynikiem lepszym od prognoz analityków z Wall Street. Po mocnych spadkach kurs spółki zarządzającej najpopularniejszym portalem społecznościowym na świecie znów zaczął więc rosnąć. Przychody podskoczyły o 30 proc. w porównaniu z wcześniejszym rokiem, a zysk poszybował o 61 proc. i sięgnął rekordowego poziomu 6,9 mld dol.
Jeszcze więcej użytkowników Facebooka
„New York Times”, który skrzętnie wykrywał i opisywał różne skandale związane z portalem, stwierdza, że najgorszy rok w historii Facebooka był jednocześnie jego najlepszym, jeśli chodzi o sprawy biznesowe. Jak to możliwe? Agencja Bloomberg daje najprostszą i najtrafniejszą odpowiedź: „reklamodawcy ignorują skandale”.
Facebook ma 7 mln reklamodawców, ale nie tylko oni zdecydowali się pozostać na portalu mimo afer dotyczących m.in. wykorzystywania danych użytkowników. Portal pochwalił się, że miał 1,52 mld aktywnych użytkowników dziennie, czyli o 9 proc. więcej niż rok wcześniej. Imponująca jest też liczba osób, które korzystają z Facebooka i innych aplikacji należących do giganta, w tym WhatsAppa i Instagrama. W sumie jest to 2,7 mld osób.
Facebook planuje zresztą integrację swoich produktów. Aplikacje pozostaną niezależne, ale na głębszym poziomie mają być połączone, dzięki czemu możliwe będzie przesyłanie wiadomości pomiędzy różnymi usługami. Oferta dla reklamodawców może stać się dzięki temu jeszcze bardziej zachęcająca.
Czytaj także: Jak odebrać wszechwładzę Facebookowi? Zastanawia się Europa
21 skandali Facebooka w rok
Portal Marka Zuckerberga, który przeszedł też osobistą metamorfozę, bo w kilkanaście lat przemienił się ze studenta korzystającego z pokoju w akademiku w jednego z najbogatszych ludzi świata, jako firma jest dopiero „nastolatkiem”. Reklamodawcy i użytkownicy dają mu więc chyba taryfę ulgową i kolejne afery traktują jak przejaw okresu młodzieńczego buntu i kształtowania osobowości w oczekiwaniu na rozkwit w dojrzałym wieku. Cierpliwości potrzeba ludziom sporo. Magazyn „Wired” wyliczył, że skandali, z którymi musiał się zmierzyć portal w zeszłym roku, było co najmniej 21.
A może użytkownicy nie przywiązują już do kwestii prywatności zbyt wielkiej wagi? Przechodzą nad tym do porządku dziennego, twierdząc, że boje o prywatność w XXI w. to trochę walka z wiatrakami? Kolejne kwartały i lata pewnie dadzą odpowiedzi w wynikach finansowych internetowych potentatów.
Czytaj także: Wszystko, co wiedzą o Tobie Facebook i Google. Wyliczmy
Facebooka nie da się tak łatwo skasować
Prawdą jest też to, że Facebook tak mocno wrósł w codzienne życie użytkowników i plany marketingowe firm, że trudno po prostu z dnia na dzień zrezygnować z tej usługi. Aja Romano, dziennikarka zajmująca się kulturą internetu, opublikowała w grudniu poprzedniego roku tekst na portalu Vox pokazujący, jak Facebook sprawił, że skasowanie Facebooka jest niemożliwe.
Głównym argumentem oprócz tego, że portal stał się narzędziem pracy i komunikacji, jest to, że Facebook jest technologicznie osadzony w ogromnej sieci połączonych ze sobą aplikacji firm trzecich i platform mediów społecznościowych. Przypomnijmy: baza użytkowników urosła do 2,7 mld osób.
Czytaj także: Facebook jest w tarapatach. A czy ty skasujesz swoje konto?