Tak źle w Amazonii jeszcze nie było. Odpowiedzialna za ponad 20 proc. tlenu w ziemskiej atmosferze dżungla przypomina ogromny zielony dywan, na który ktoś zrzucił jednocześnie kilka tysięcy niedopałków. Według szacunków INPE, brazylijskiej agencji badań kosmicznych, w ciągu jednej minuty pożary pochłaniają w tej chwili obszar ponad 10 tys. m kw. Dla porównania: to tak jakby z powierzchni ziemi co minutę znikało półtora boiska do piłki nożnej, pokrytego unikalną strukturą biologiczną i będącego częścią najważniejszego ekosystemu na planecie.
Smoke from wildfires in the #AmazonRainforest spreads across several Brazilian states in this natural-color image taken by a @NASAEarth instrument on the Suomi NPP satellite. Although it is fire season in Brazil, the number of fires may be record-setting: https://t.co/NVQrffzntr pic.twitter.com/4JTcBz9C8f
— NASA (@NASA) August 21, 2019
Amazonia w ogniu
Najnowsza, trwająca od prawie dwóch tygodni fala pożarów jest tak wielka, że widać ją z kosmosu. Dym nad Amazonią zarejestrowały na zdjęciach satelity NASA, NOAA (amerykańskiej agendy zajmującej się badaniami atmosfery) i europejskiego programu Copernicus.