Historia się powtarza, tyle że dotyczy innego właściciela. Trzy lata temu włoski Unicredit z żalem rozstawał się z bankiem Pekao, swoją polską spółką córką. Potrzebował jednak pilnie pieniędzy na plan naprawczy. Dzisiaj niemiecki Commerzbank wystawia na sprzedaż polski mBank i kieruje się podobnymi motywami. Sam przechodzi głęboką restrukturyzację, a plany fuzji z Deutsche Bankiem nie wypaliły. Planuje zatem oszczędzać, ale także sprzedać akcje swojej posażnej córki.
Czytaj także: Od dziś inaczej się zalogujesz do banku. Dlaczego?
mBank do wzięcia – będzie repolonizacja z błogosławieństwem PiS?
Pakiet kontrolny Commerzbanku w mBanku wyceniany jest na ponad 9 mld zł. Chodzi bowiem o czwarty największy w Polsce bank pod względem wielkości aktywów. Chodzi również o instytucję, która była jednym z liderów transformacji cyfrowej i do tej pory reklamuje się jako symbol innowacji w branży finansowej. Przypomnijmy, że pierwotnie mBank był tylko jedną z marek w ramach BRE Banku. Jednak okazał się tak ogromnym sukcesem, że jego nazwę przejął cały bank.
Rynek aż trzęsie się od spekulacji i plotek – kto zostanie nowym właścicielem mBanku? Ochotę ma ponoć PKO BP, lider całego sektora bankowego w naszym kraju, dla którego wydanie 9 mld nie byłoby wielkim problemem. A do tego zrobiłby to na pewno z politycznym błogosławieństwem PiS, które od dawna przekonuje o zaletach tzw. repolonizacji banków. W rzeczywistości chodzi o ich nacjonalizację, bo zarówno PKO BP, jak i „odzyskane” od Włochów Pekao razem z kupionym od innych Włochów Aliorem to banki kontrolowane przez Skarb Państwa.