Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Jak się to robi w Paryżu. Dlaczego miasta potrzebują tanich mieszkań w centrum?

Ul. Piotrkowska w centrum Łodzi Ul. Piotrkowska w centrum Łodzi Tomasz Stańczak / Agencja Wyborcza.pl
Dostępne mieszkania w centralnych dzielnicach to próba politycznej korekty wolnego rynku na rzecz biedniejszych? Nic bardziej mylnego. Chodzi o lepsze miasto dla wszystkich.

Magda, młoda graficzka na początku kariery zawodowej, uparła się, by zamieszkać z partnerem na warszawskim Mokotowie. Dla jej znajomych taki wybór nie mógł być zaskoczeniem, Magda uwielbia korzystać z uroków miejskiego życia. Chętnie chodzi do kawiarni, knajpek i piekarni, a wieczorami odkrywa kulturalne i rozrywkowe atrakcje okolicy. Nie ma samochodu, zwykle przemieszcza się piechotą.

Tryb życia, przy którym każda wizyta w teatrze czy restauracji miałaby się wiązać z długotrwałą wyprawą z peryferyjnych dzielnic, jest dla niej nieporozumieniem. Takim samym zresztą jak obecne ceny zakupu lub najmu mieszkania w dobrze skomunikowanej, pełnej życia i usług części miasta. Za wynajem dwupokojowego, malutkiego w sumie mieszkania Magda płaci obecnie 4 tys. zł i to jest jedna z superokazji. Gdyby nie pomoc rodziny, nigdy by sobie nie mogła na nie pozwolić.

Nie da się ani kupić, ani wynająć

Według danych OtoDom Analytics średnia cena zakupu mieszkania w Warszawie w lutym 2024 r. wyniosła 17 525 zł za m kw. (dwa lata temu – 13 861 zł). Gdyby ktokolwiek znalazł dziś 43-metrowe, dwupokojowe mieszkanie i kupił je, korzystając z kredytu hipotecznego, musiałby miesięcznie spłacać 4,3–4,4 tys. zł raty. Do tego zaś mieć jakieś 150 tys. zł oszczędności na wkład własny i kolejne kilka, kilkadziesiąt na remont lub chociaż podstawowe wykończenie lokalu. Cena takiego mieszkania w żaden sposób nie zmieści się w limitach jakiegokolwiek rządowego programu. Władze zwykle wolą wspierać podaż na peryferiach, a centra oddają wolnemu rynkowi.

W takiej perspektywie pozostaje więc najem. Dla mieszkań o wielkości 40–59 m kw. średnia cena miesięczna wynosi obecnie 3852 zł. Średnia dla całego miasta, a więc wliczają się do niej zarówno relatywnie tanie oferty z dalekich rubieży, jak i ekskluzywne apartamenty w sercu stolicy.

Reklama