Czy żałuje słów o marszu równości? Nowy szef episkopatu nie ma sobie nic do zarzucenia
Kadencja przewodniczącego episkopatu trwa pięć lat i można ją raz powtórzyć. Po dziesięciu latach kierowania pracami biskupów z funkcją żegna się abp Stanisław Gądecki. A także jego zastępca abp Marek Jędraszewski.
„Non possumus” dla marszu równości
Abp Tadeusz Wojda ma 67 lat i reprezentuje biskupów konserwatywnych. Urodził się 29 stycznia 1957 r. w Kowali na Kielecczyźnie. Studiował filozofię i teologię w Wyższym Seminarium Duchownym Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego (pallotynów) w Ołtarzewie k. Warszawy i teologię fundamentalną na Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. A potem misjologię na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie.
Czytaj też: Odwołany abp Dzięga, ciemna postać episkopatu. Nie ma prawdy, nie ma rozliczenia
12 kwietnia 2017 r. papież Franciszek mianował go na arcybiskupa białostockiego. A 2 marca 2021 abp Wojda objął ważniejsze miasto – został metropolitą gdańskim, zastępując na tym stanowisku słynnego, wpływowego i kontrowersyjnego abp. Sławoja Leszka Głódzia.
Z jednego wydarzenia abp Wojda może być pamiętany szczególnie. W lipcu 2019 r. wydał przed białostockim marszem równości odezwę do mieszkańców archidiecezji. „Nie możemy pozwolić, aby wyśmiewano wartości dla nas najświętsze i bezkarnie obrażano nasze uczucia religijne. Nie bądźmy wobec tego faktu obojętni!” – napisał. I dodał: „Powtarzamy za kard. Stefanem Wyszyńskim »Non possumus«” (wtedy, w 1953 r., Wyszyńskiemu chodziło o sprzeciw wobec ingerencji władz PRL w życie Kościoła).
Mądry arcybiskup po szkodzie
W uczestników marszu rzucano kamieniami, jajkami i petardami.