Kylie Jenner ma dopiero 20 lat, a fortunę zbiła głównie na pomadkach Kylie Lip Kit i kosmetykach sygnowanych swoim imieniem. Dziś jej majątek wyceniany jest na 900 mln dol. (3 mld zł). Najmłodsza Kardashian, która konsultuje się na bieżąco z fanami, głównie poprzez należącą do niej aplikację i Snapchata, tworzy produkty, opowiada o nich. No i je sprzedaje.
Rozkręcenie i wypromowanie kosmetycznego, a właściwie już bardziej wizerunkowego biznesu zajęło jej mniej niż trzy lata. Kylie podkreśla, że musiała zainwestować własne pieniądze. Jej matka z początku nie wierzyła, że pomysł nastoletniej wówczas córki, opierający się na szminkach i modzie na wielkie usta, przyniesie taki sukces.
Nastolatki naśladują Kylie
Dziś Kylie jest wzorem dla tysięcy nastolatek. Widzą ją jako silną, zaradną i pewną siebie. Kupują jej kosmetyki, bo chcą być jak ona. Utożsamiają się z nią i chętnie słuchają jej opowieści o mankamentach figury czy małych ustach, z którymi Kylie miała problem jako nastolatka. Zresztą w wieku 16 lat, za zgodą mamy, pierwszy raz poddała się zabiegowi wypełniania ust.
Biznes Kylie Jenner opiera się nie tylko na szminkach, cieniach i lakierach do paznokci, ale i na szumie wokół Kardashianów. Urodzona w 1997 r. w Los Angeles Amerykanka jest poza wszystkim modelką, gwiazdą programów reality show i celebrytką sprzedającą w sieci swój wizerunek. Znaną też dzięki swojej rodzinie i udziałowi w programie „Z kamerą u Kardiashanów”, w którym na bieżąco pokazują swoje życie.
Kylie jest najmłodszą córką mistrza olimpijskiego z 1976 r. w dziesięcioboju Bruce′a Jennera i Kris Jenner. Ma dziewięcioro prawdziwego i przyszywanego rodzeństwa. Z tej samej matki i tego samego ojca siostrę Kendall, ze strony matki trzy starsze przyrodnie siostry: Kourtney, Kim i Khloe, a także przyrodniego brata Roba. Ze strony ojca zaś trzech przyrodnich braci: Burta, Brandona i Brody′ego oraz przyrodnią siostrę Casey.
Kylie na okładce „Forbesa”
Obok informacji, że Kylie Jenner jest najmłodszą na świecie miliarderką, magazyn „Forbes” zamieścił na okładce zdjęcie młodej bizneswomen, podpisując je hasłem „America′s Women Billionaires”. Podał, że Jenner jest 27. najbogatszą kobietą w Stanach. Oszacował, że wartość netto jej majątku jest trzy razy większa niż majątek jej przyrodniej siostry Kim. A na koniec zasugerował, że Kylie za chwilę zdetronizuje Marka Zuckerberga, o którym do tej pory myślano, że osiągając sukces w wieku 23 lat, stał się najmłodszym na świecie miliarderem.
Sukces firmy kosmetycznej Kylie – pisze „Fobers” – wynika m.in. z tego, że jej młoda założycielka maksymalnie i bardzo umiejętnie wykorzystała media społecznościowe, zredukowała, poprzez outsourcing pracy, koszty firmy, a na stałe zatrudnia tylko pięciu pracowników, w tym swoją matkę, która w firmie zajmuje się finansami i public relations.
Kylie Jenner nie przypomina Marka Zuckerberga
Fenomen Kylie Jenner rzeczywiście jest niepodważalny. Ale czy nie miała łatwiej? Urodziła się w bogaterj, sławnej rodzinie, jest dokładnym zaprzeczeniem idei, że wszystko zawdzięcza sobie sama – napisał jeden z użytkowników Twittera. A inni dodawali, że na sukces Kylie pracuje cały sztab specjalistów i doradców biznesowych, więc trudno porównywać ją do Zuckerberga.
Kylie prócz kosmetyków sprzedaje swój wizerunek i – podobnie jak cała jej rodzina – prezentuje zainteresowanym swój styl życia. Wszystko jest na widoku i na luzie. Kylie pokazuje nie tylko nowe fryzury czy sukienki, ale też np. nową pupę, „ulepszoną” operacjami plastycznymi. W tym świecie talentem jest nie tylko jakaś faktyczna umiejętność, jak granie, tańczenie czy śpiew, tutaj talent to przede wszystkim budowanie swojej marki.
Wszyscy Kardashianowie, Kylie Jenner także, utwierdzają swoich fanów w przekonaniu, że wizerunek jest najważniejszy, a wyglądać znaczy być. Owszem, srzedawanie samych siebie jako produktu wymaga dużego samozaparcia, dyscypliny i zapewne ciężkiej pracy. Jednak porównywanie Kylie Jenner i jej drogi do bogactwa do ścieżki, którą przebył Mark Zuckerberg, zanim Facebook z fazy pomysłu przerodził się w prawdziwy biznes, jest chyba nie na miejscu.