Kultura

Klasycy i niezależni. I groza. Przeboje festiwalu filmowego Tofifest

Kadr z filmu „Inland” Kadr z filmu „Inland” mat. pr.
Na letniej trasie festiwalowej pora na przystanek nad Wisłą: dziś w Toruniu zaczyna się 21. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Tofifest.

Kilka lat temu Tofifest przeniósł się z jesiennego terminu na sam początek lata. Wakacyjna atmosfera zdecydowanie festiwalowi sprzyja – to jedna z najbardziej bezpretensjonalnych, a zarazem dopracowanych pod kątem programu imprez filmowych w Polsce. Arthouse sąsiaduje tu z najciekawszymi polskimi produkcjami sezonu oraz klasyką filmowej rozrywki. Zresztą ikony kina gatunkowego są „twarzami” każdej edycji. W ubiegłych latach na plakatach pojawiali się Terminator i Michael Corleone, w tym roku Tofifest firmuje Christopher Lloyd jako dr Emmett Brown, czyli genialny naukowiec z „Powrotu do przyszłości”. Wszystkim, którzy spędzą przełom czerwca i lipca w Toruniu, polecamy pięć punktów programu Tofifest, na jakie warto zwrócić szczególną uwagę.

1. Powrót do przyszłości

Skoro już była mowa o Emmetcie Brownie... Obejrzenie klasycznej komedii fantastycznej z Michelem J. Foxem i Christopherem Lloydem na kinowym ekranie to gratka, która przytrafia się nieczęsto. A już obejrzenie całej trylogii za jednym zamachem to prawdziwa rzadkość. Być może wszyscy znamy perypetie Marty’ego McFlya i doktora Browna, ale kto widział je na wielkim ekranie? No właśnie. Wsiadajcie do DeLoreana i ruszajcie w przeszłość, potem w przyszłość i z powrotem. Taka okazja może nie powtórzyć się szybko.

Czytaj też: Wizje ze słynnej filmowej trylogii Roberta Zemeckisa w realu

2. Retrospektywa Tima Burtona

Pod hasłem „Osobliwa piątka” pokazywane są filmy z wczesnego etapu kariery Tima Burtona – z czasu, gdy amerykański reżyser mógł być bez wątpienia nazywany jednym z wizjonerów kina gatunkowego.

Reklama