Ludzie i style

Apple pokazał najdroższą „tarkę” świata

Apple Mac Pro Apple Mac Pro mat. pr.
Amerykański producent gadżetów przywiózł na doroczną konferencję dla programistów worek pełen nowości. Nie jest jednak Mikołajem.

Apple Worldwide Developers Conference (WWDC) to impreza organizowana przede wszystkim dla programistów i producentów aplikacji. Spółka pokazała więc głównie świeżyznę software’ową, choć przywiozła też coś, co można potrzymać w ręku. Złośliwi stwierdzili szybko, że to coś wygląda jak tarka do sera. Wygląd to oczywiście kwestia gustu. Popatrzcie jednak na przód i tył obudowy komputera, a zrozumiecie, dlaczego internet jest taki bezlitosny.

Czytaj także: Apple ucieka na boki. Idzie w usługi, strach się bać?

Komputer o konstrukcji tarki

Mac Pro może i wygląda jak tarka, ale na tym podobieństwa się kończą. Komputer będzie do kupienia z jednym z najszybszych procesorów dostępnych na rynku – 28-rdzeniowy Intel Xeon. Parametry techniczne generalnie powalają. Sprzęt jest wystarczająco wydajny, aby uruchomić trzy strumienie surowego wideo 8K. Przy tym wszystkim konieczne było zapewnienie jak najlepszego chłodzenia, co ułatwiła konstrukcja tarki. Obudowę można zresztą łatwo zdjąć, żeby pomajsterkować przy podzespołach i jeszcze bardziej wszystko podrasować. Całość waży 18 kg, ale producent pomyślał o dużych uchwytach ułatwiających przenoszenie, daje nawet możliwość dokupienia kółek.

Apple Mac Promat. pr.Apple Mac Pro

Kosztowne nowości od Apple

Zapytacie pewnie: ile to kosztuje? Mac Pro trafi do sprzedaży jesienią, a cennik zaczyna się od 5999 dol., czyli w przeliczeniu na polską walutę niespełna 23 tys. zł. Do tego koncern proponuje dopasowany pod względem wzornictwa 32-calowy monitor XDR Display o rozdzielczości 6016 x 3384 pikseli i maksymalnej jasności 1600 nitów w cenie 4999 dol., w wersji matowej – 5999 dol. Tak, to tyle co sam komputer, ale to nie wszystko. Apple oferuje standardowy adapter VESA, dzięki któremu można go przymocować do swojego stojaka (koszt 199 dol.), albo specjalny stojak ze złączem magnetycznym, umożliwiający łatwą zmianę położenia monitora. Cena takiej przyjemności to 999 dol.

Jeśli podliczymy wszystkie dolary i przeliczymy je na złotówki, to można się chwycić za głowę. A pamiętać trzeba, że Apple podał na razie tylko cenę bazową. Serwis technologiczny The Verge sprawdził szybko rynkowe ceny komponentów i wyszło, że w topowej wersji razem z monitorem komputer może kosztować nawet 50 tys. dol.

Mac Pro nie jest znaczącym czynnikiem pobudzającym przychody firmy, ale jest komputerem, który utrzymuje lojalność ważnych i wpływowych klientów – komentuje agencja Bloomberg.

Zawsze był więc najdroższy w ofercie Apple i kusił programistów, grafików, architektów, fotografów czy ludzi pracujących w kreatywnych branżach, dla których najważniejsze są szybkie procesory i najlepsze układy graficzne, choć pewnie nie bez znaczenia jest też logo z nadgryzionym jabłkiem. Wkrótce zobaczymy, czy Apple tym razem nie przeliczył się z wyceną lojalności.

Czytaj także: Zielony laptop Apple i stracony bilion

Jak podebrać klientów Huawei

Konferencja WWDC to jednak przede wszystkim pokaz programistycznych możliwości, więc Mac Pro był tylko wisienką na torcie. Apple zapowiedział nowy system operacyjny na zegarki – watchOS 6, który wprowadzi sporo zmian. Jedną z nich jest to, że użytkownicy będą mogli korzystać ze sklepu z aplikacjami bezpośrednio z poziomu zegarka.

Zobaczyliśmy też najnowszą wersję systemu operacyjnego iOS wykorzystywanego w iPhone’ach. Nowy iOS 13 ma być szybszy, wydajniejszy, a ponadto zaoferuje tryb ciemny i ulepszone niektóre funkcje. Nie da się ukryć, że Apple wykorzystuje chwilę i chce powalczyć o powrót klientów, którzy zdecydowali się na urządzenia Huawei. Przypomnijmy, że prezydent Donald Trump umieścił chińską firmę na „czarnej liście” podmiotów, z którymi nie mogą współpracować amerykańskie koncerny. Tym samym zmusił Google do odcięcia jej dostępu do aktualizacji systemu Android, co oznacza niepewność wielu użytkowników.

Nowością są też iPadOS, czyli system dedykowany tabletom, i nowa wersja systemu na komputery – macOS Catalina, z której zniknie wysłużona aplikacja iTunes. Zastąpią ją trzy inne: TV, Music i Podcasts. To koniec pewnej ery.

Czytaj także: Apple testuje granice cenowe

Apple podgryza rywali

Jedną z najciekawszych nowości wyciągniętych z worka jest funkcja „Sign in with Apple”. Narzędzie będzie konkurencją dla podobnych „przycisków” od Facebooka i Google, które często są umieszczane na stronach internetowych i w aplikacjach. I tym razem Apple bierze na ruszt swoich głównych rywali, bo spółka twierdzi, że jej rozwiązanie lepiej zabezpiecza prywatność.

Funkcja pozwala użytkownikom udostępniać właścicielom aplikacji tylko wybrane przez siebie informacje, a wszystko jest zabezpieczone systemem logowania dostarczanym przez Apple. Użytkownik nie musi udostępniać aplikacji nawet swojego adresu mailowego. Apple przypisuje wtedy losowe adresy przekazujące informacje z aplikacji do prawdziwego konta pocztowego.

Czytaj także: Jak sprawdzić, co wie o nas smartfon, i jak pozbawić go tej wiedzy

Apple Mac Promat. pr.Apple Mac Pro

Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Siostrom tlen! Pielęgniarki mają dość. Dla niektórych wielka podwyżka okazała się obniżką

Nabite w butelkę przez poprzedni rząd PiS i Suwerennej Polski czują się nie tylko pielęgniarki, ale także dyrektorzy szpitali. System publicznej ochrony zdrowia wali się nie tylko z braku pieniędzy, ale także z braku odpowiedzialności i wyobraźni.

Joanna Solska
11.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną