Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

WOŚP gra dla płuc, które po pandemii wyglądają jak pole bitwy. Bądźmy bardzo hojni

Puszki WOŚP Puszki WOŚP Cezary Pecold / Forum
Tegorocznym celem 32. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy są „Płuca po pandemii”. Bądźmy hojni, bo pulmonologia od lat czekała na takie ogólnonarodowe wsparcie.

Spośród ponad 6,5 mln osób, które od 4 marca 2020 r. przeszły w Polsce zakażenie covid-19, tysiące dorosłych i dzieci zmaga się z komplikacjami obejmującymi uszkodzenia dróg oddechowych. Duszności, przewlekły kaszel, spadek wydolności fizycznej, zwłóknienie płuc – to najczęstsze pulmonologiczne powikłania, jakie pozostawia po sobie koronawirus. Nie możesz wejść bez zadyszki na drugie piętro, choć wcześniej wbiegnięcie na czwarte nie stanowiło żadnego problemu.

Nadal nie można przewidzieć, u kogo przebyta infekcja pozostawi trwały ślad: czy u osób, które przechorowały covid względnie łagodnie, czy ciężej lub wielokrotnie? Zazwyczaj ta druga grupa narażona jest na poważniejsze problemy, ale – być może z powodów genetycznych – wielu pacjentów, którzy po zakażeniu relatywnie krótko chorowali, może mieć wciąż po kilku miesiącach objawy niewydolności oddechowej.

To właśnie z myślą o nich będą w tę niedzielę zbierane pieniądze – na diagnostykę i leczenie – podczas 32. finału WOŚP. Pulmonologia była w Polsce dotąd dziedziną nieco zaniedbywaną. To nie kardiologia, neonatologia, kardiochirurgia, onkologia dziecięca czy nawet anestezjologia, na które w poprzednich latach najczęściej zbierano pieniądze, by wyposażyć oddziały szpitalne w najnowocześniejszy sprzęt. Ponieważ populacja pacjentów z chorobami płuc stale się powiększa, a tendencję tę przyspieszyła ostatnia pandemia – tegoroczny wybór jest najlepszy z możliwych.

Czytaj też: Covid nie daje o sobie zapomnieć. Co ze szczepionkami?

Czego potrzeba polskiej pulmonologii?

U pacjentów, którzy przeszli wielotygodniowe leczenie covid, nierzadko z użyciem respiratora lub aparatu ECMO, płuca wyglądają jak pole bitwy – to opinia wypowiadana przez wielu specjalistów. Kończy się to nierzadko włóknieniem płuc. Z uwagi na nieodwracalne szkody, jakie ten stan powoduje w układzie oddechowym, bywa porównywalny z najzłośliwszymi nowotworami i aby chory mógł przeżyć – musi dotrwać do przeszczepu. Trudno sobie wyobrazić, że gąbczaste i elastyczne, wypełnione powietrzem płuca mogą być sztywne i pokryte bliznami. Jak ciężko wtedy zaczerpnąć tchu nawet przy niewielkim wysiłku!

Czytaj też: Włókna kolagenu w płucach? To objaw rzadkiej choroby

Duszność kojarzy się z zaburzeniami kardiologicznymi, więc w pierwszej kolejności u pacjenta diagnozowane są dokładnie wszystkie możliwe schorzenia układu krążenia. – Płuca nie bolą, więc nie sygnalizują, gdy zaczyna się w nich dziać coś złego – przyznaje dr Piotr Dąbrowiecki, przewodniczący Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP (przewlekłą obturacyjną chorobę płuc). Sprzęt, na którym bada się płuca, w większości ośrodków pulmonologicznych pochodzi sprzed lat i czasem jest już zawodny. Wszystko to zmierza do konkluzji, że przewlekłe choroby układu oddechowego stanowią jedno z największych wyzwań, choć w polityce zdrowotnej państwa największą uwagę od lat kieruje się na choroby serca i nowotwory.

Zakupione po finale urządzenia trafią do 15 ośrodków pulmonologii dziecięcej i 49 oddziałów dla dorosłych. Będą to m.in. urządzenia do diagnostyki obrazowej (rezonanse, aparaty USG), polisomnografy (czyli sprzęt do badania bezdechu sennego, wywołanego zaburzeniami oddechowymi), bronchoskopy (urządzenia do badania wnętrza płuc i oskrzeli), a także sprzęt do rehabilitacji po przeszczepieniu płuc.

Czytaj też: Napady kaszlu bez powodu? Lepiej tego nie lekceważ

Zadyszka, kaszel – zacznij od trafnej diagnozy

Do kogo zostanie najpierw skierowany pacjent, który skarży się na zadyszkę przy wysiłku? Oczywiście do kardiologa. Jak będzie łagodził swój kaszel ten, komu nie daje on spokoju od kilku tygodni? Oczywiście zgodnie z instrukcjami zasłyszanymi w reklamach: syropami na „kaszel suchy”, tabletkami na „kaszel palacza”. – Jeśli ktoś przez trzy miesiące kaszle, to nie należy mu zlecać trzeciego antybiotyku, tylko dokładniej zbadać i przeanalizować objawy – zaleca dr Dąbrowiecki.

Kaszel może być objawem wielu chorób, nie tylko infekcji (i nie tylko covidu): choroby refluksowej przełyku, ubocznego skutku leczenia nadciśnienia, nadreaktywności oskrzeli przy astmie, wspomnianego włóknienia płuc czy raka tego narządu. Największy problem jest z palaczami papierosów, którzy do kaszlu w ogóle się nie przyznają, uważając go za objaw nierozerwalnie związany z ich nałogiem. A to żadne wytłumaczenie, bo taki kaszel również wynika z zapalenia śluzówki oskrzeli. Wszystkie te ewentualności należy zdiagnozować: badaniem radiologicznym klatki piersiowej, spirometrią. Potrzebne są pieniądze, aby niezbędna do tego aparatura znalazła się tam, gdzie jest potrzebna – i aby była wiarygodna, bo od jakości tych badań bardzo wiele zależy.

Podkast: Mentalne zaćmienia. Czy to jeszcze long covid?

WOŚP zawsze zajmowała się najsłabszymi i najbardziej potrzebującymi. Z tegorocznego finału dużo satysfakcji czerpie Ogólnopolski Związek Świadczeniodawców Wentylacji Mechanicznej, który od lat wspiera pacjentów z chorobami płuc wymagających podłączenia do respiratorów w domu. Taka opieka pozwala im żyć poza szpitalami, ogranicza powikłania.

Pozyskany dzięki zbiórce przez WOŚP sprzęt medyczny, przeznaczony do terapii chorób dróg oddechowych, oznacza nadzieję również dla wielu naszych pacjentów, zwłaszcza z przewlekłą obturacyjną chorobą płuc – mówi dr Robert Suchanke, prezes Ogólnopolskiego Związku Świadczeniodawców Wentylacji Mechanicznej. Ten finał może sprawić, że pacjenci będą wcześniej i lepiej diagnozowani, a przez to wcześniej uzyskają dostęp do leczenia niewydolności oddechowej za pomocą respiratorów i innej nowoczesnej aparatury.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną