Na wtorkowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopę referencyjną Narodowego Banku Polskiego z 1,5 do 1 proc. W ten sposób – podobnie jak wcześniej inne banki centralne na świecie – odpowiedziała na ograniczenie aktywności gospodarczej wywołanej pandemią koronawirusa.
Niższe stopy procentowe. Kto skorzysta, a kto nie?
W ślad za zmianami stopy NBP obniży się wskaźnik WIBOR odzwierciedlający cenę, po jakiej banki pożyczają sobie nawzajem pieniądze. WIBOR ma też bezpośredni wpływ na wysokość oprocentowania kredytów – to suma WIBOR i marży banku. W efekcie rata kredytu hipotecznego spadnie o kilkadziesiąt złotych miesięcznie.
Klienci nie odczują korzyści natychmiast, bo zmiana oprocentowania w bankach następuje w odstępach trzy- lub sześciomiesięcznych. Obniżka rat będzie dostrzegalna dopiero przy kolejnej aktualizacji ich wysokości.
O pechu mogą mówić frankowicze, ponieważ umacniająca się waluta szwajcarska zwiększy wartość ich zadłużenia, od którego będą pobierane odsetki. Korzyści nie odczują też osoby z kredytem ze stałą lub okresowo stałą stopą procentową, którzy zadłużając się, liczyli na to, że prędzej dojdzie do podwyżki niż obniżki stóp procentowych w Polsce.
Skorzystają za to osoby i firmy z kartami kredytowymi, gotówkowymi czy ratalnymi – w ich przypadku z 10 do 9 proc. spadnie maksymalna wartość odsetek, jakie zapłacą bankowi.
Czytaj też: