Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Daniel „żegnaj” Obajtek. Po fuzji Orlenu i Lotosu NIK doliczył się 5 mld zł manka

Daniel „żegnaj” Obajtek pieniądze liczyć umie. Ale po fuzji Orlenu i Lotosu NIK znalazł 5 miliardów manka

Prezes Orlenu Daniel Obajtek podczas konferencji prasowej, 1 lutego 2024 r. Prezes Orlenu Daniel Obajtek podczas konferencji prasowej, 1 lutego 2024 r. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl
Ostatni dzień w pracy Daniela Obajtka zbiegł się z prezentacją raportu NIK na temat fuzji Orlenu z Lotosem. Najważniejsze wnioski? Aktywa Lotosu zostały sprzedane co najmniej 5 mld zł poniżej wartości, a z obowiązków kontrolnych i nadzorczych przy tej transakcji nierzetelnie wywiązał się minister aktywów państwowych.

Legenda pisowskiej gospodarki Daniel „wszystko mogę” Obajtek oddał się do dyspozycji rady nadzorczej, a ta go odwołała ze stanowiska. Uff! Kończy się pewna epoka, bo Obajtek był symbolem ostatnich lat w państwowej gospodarce. Odwołała go jeszcze rada ze starego nadania, którą niebawem czeka ten sam los i też zostanie odwołana. Eksperci zastanawiają się, co sprawiło, że w przededniu walnego, które miało rozpocząć proces przejmowania przez nowy rząd największej państwowej spółki, prezes zdecydował się na taki ruch.

Adam Grzeszak: Don Orleone. Forowany przez PiS klan Obajtków traci stanowiska. Ale na tym się nie skończy

Honor czy pieniądze? Obajtek umie liczyć

Są różne teorie: od honorowej, która mówi, że Obajtek chciał odejść na własnych warunkach i nie chciał wysłuchiwać od nowej rady nadzorczej krytycznych uwag uzasadniających odwołanie. Taką przedstawia sam zainteresowany w pierwszym wywiadzie, którego udzielił „Pulsowi Biznesu”: „Odchodzę z podniesioną głową”. Pojawiła się też druga teoria, która mi do Daniela Obajtka bardziej pasuje – sprawy finansowe. Jak każdy prezes dużej spółki Obajtek zapewnił sobie w kontrakcie tzw. złoty spadochron. To odprawa i odszkodowanie z tytułu zakazu konkurencji, czyli niemożności podejmowania pracy w firmie konkurencyjnej wobec Orlenu. To rozwiązanie przeniesione z rynku prywatnego, gdzie konkurencyjne firmy podkupują sobie najcenniejszych menedżerów, licząc nie tylko na ich talent, ale też znajomość tajników działania konkurenta.

Kto mógłby podkupić Obajtka? Saudi Aramco?

Reklama