Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Czy „bezofiarne” jajka są możliwe?

Dobra sekserka jest w stanie w ciągu 2–3 sekund ustalić płeć z niemal stuprocentową pewnością. Kurczaki płci męskiej traktowane są jako bezużyteczne, stanowią odpad. Dobra sekserka jest w stanie w ciągu 2–3 sekund ustalić płeć z niemal stuprocentową pewnością. Kurczaki płci męskiej traktowane są jako bezużyteczne, stanowią odpad. Danielle MacInnes / Unsplash
Na świecie co roku w ramach przemysłu jajczarskiego zabija się miliardy jednodniowych kurcząt. Dlaczego? No cóż, jeśli jesteś mężczyzną, raczej nie urodzisz dziecka.

W 2015 r. grupa izraelskich aktywistów prozwierzęcych włamała się do wylęgarni kurcząt, uniemożliwiając na krótko jej funkcjonowanie. Na filmie, który dokumentuje akcję, widać kilka osób blokujących pracę maceratora, urządzenia do mielenia żywych kurcząt. Trwają nerwowe negocjacje z policją, która stara się przerwać protest. W tle słychać przejmujący, monotonny dźwięk, delikatny pisk tysięcy młodych ptaków. Chór bezradnych żółtych kuleczek. Portrety takich puszystych kurczaczków są na topie rankingów urokliwości.

W pewnym momencie jedna z aktywistek zwraca się do policjanta, żeby odważył się uruchomić maszynę, skoro widzi problem raczej w tym, że ktoś próbuje przeszkodzić w zabijaniu zwierząt, a nie w tym, że mieli się je żywcem. To symboliczna scena – obnaża realia współczesnej eksploatacji zwierząt na masową skalę. Jest bardzo niewielu tych, którzy muszą na co dzień uruchamiać takie maszyny i zabijać zwierzęta, natomiast nieprzeliczona liczba tych, którzy z tego korzystają. Większość ludzi jedzących jajka nie wie, co się dzieje w wylęgarniach. Nie ma przy tym znaczenia, czy są izraelskie, czy polskie. Biologia rozrodu ptaków wszędzie jest podobna, tak jak prawidła ekonomii. Polskie prawo też dopuszcza mielenie jednodniowych piskląt lub ich zagazowywanie dwutlenkiem węgla.

Miliardy kurcząt płci męskiej bez szans na przeżycie

Na świecie co roku w ramach przemysłu jajczarskiego zabija się miliardy jednodniowych kurcząt. Dlaczego? No cóż, jeśli jesteś mężczyzną, raczej nie urodzisz dziecka. Jeśli jesteś kogutkiem, jak urośniesz, nie będziesz znosił jajek. Skoro celem jest to, żeby jak najtaniej wyprodukować jajka dla wszystkich ludzi chcących je regularnie jeść, to miliardy kurcząt płci męskiej muszą zostać zmielone żywcem lub zabite w inny, równie opłacalny sposób. Ludzie nie wpadli jeszcze na pomysł, jak kontrolować płeć rodzących się piskląt. Mniej więcej połowa jest płci męskiej.

Czytaj także: Koniec jajek z chowu klatkowego. Kury przestaną cierpieć, ale to tylko część prawdy

Hodowanie ich na mięso też nie wchodzi w grę. Nie rosną tak duże i tak szybko, jak tego oczekuje przemysł. Dlatego właśnie przydaje się zawód sekserki, ewentualnie seksera. To ktoś, kto segreguje nowo narodzone pisklęta według płci. Dobra sekserka jest w stanie w ciągu 2–3 sekund ustalić płeć z niemal stuprocentową pewnością. Kurczaki płci męskiej traktowane są jako bezużyteczne, stanowią odpad.

Seksowanie in ovo

Od kilku lat coraz więcej mówi się o tym problemie. Nie tylko dlatego, że aktywiści nagłaśniają go spektakularnymi akcjami, jak ta w Izraelu lub późniejsza w Melbourne. Upublicznienie drastycznej dokumentacji z jednej z tamtejszych wylęgarni poruszyło australijską opinię publiczną. Domagano się zakazu zabijania piskląt. Jest jednak oczywiste, że przemysł się na to nie zgodzi, bo cóż miałby robić z masowo rodzącymi się i niepotrzebnymi ptakami? Jednocześnie, dbając o własne interesy i przy okazji mając możliwość polepszenia swojego wizerunku, stawia na nowe technologie umożliwiające wczesne określenie płci zarodków kurcząt, czyli seksowanie in ovo.

Projekty tego typu w ostatnich latach uzyskały rządowe dofinansowanie m.in. w Stanach Zjednoczonych i Niemczech. Różne ośrodki naukowe w tych krajach, ale także m.in. w Holandii i Kanadzie, rozpoczęły badania nad stworzeniem odpowiedniej technologii. W 2016 r. amerykańskie czasopismo branżowe „Egg Industry” raportowało o trzech konkurencyjnych projektach, ale podobne informacje coraz częściej pojawiały się również w publicznych mediach. Jednocześnie zaczęto deklarować rychłą komercjalizację i upowszechnienie tych technologii. Amerykańscy producenci skupieni w United Egg Producers (UEP) obiecali odejście od masowego zabijania piskląt płci męskiej do 2020 r. UEP odpowiada za produkcję 95 proc. jajek w Stanach Zjednoczonych, więc skala planowanego przedsięwzięcia jest ogromna.

Czy da się zrezygnować z zabijania kurcząt?

W 2016 r. niemiecki minister żywności i rolnictwa zapowiadał stworzenie prototypu odpowiedniego urządzenia do końca roku, a w następnym rezygnację z likwidowania nieprzydatnych jednodniowych kurcząt. W Niemczech co roku ginie w ten sposób ok. 45 mln ptaków. Realizacja zapowiedzi jednak się opóźnia. Pod koniec 2018 r. na tamtejszym rynku pojawiły się natomiast pierwsze jajka uzyskane z zastosowaniem nowej technologii. Zostały wprowadzone do sprzedaży w ponad 200 berlińskich sklepach pod sugerującą wyższy standard etyczny nazwą „Respeggt”. W 2019 r. mają się znaleźć w kilku tysiącach.

Nowa technologia oparta jest na tzw. procedurze SELEGGT. Najpierw w ósmym–dziewiątym dniu inkubacji wiązka laserowa wypala w skorupce jajka dziurkę o średnicy 0,3 milimetra. Następnie wysysa się odrobinę płynu omoczniowego i dodaje się do niego odpowiedni marker, mający poprzez zmianę koloru wskazać obecność hormonu, który występuje jedynie u samic. Procedura trwa bardzo szybko i jest nieinwazyjna. Dokładność określenia płci zarodka wynosi ponad 98 proc. Od pilotażowego wprowadzenia nowych procedur w wybranych wylęgarniach do porzucenia mielenia żywych ptaków jeszcze daleko, ale ministerstwo nie omieszkało zaznaczyć, że rozpoczęcie tego procesu świadczy o tym, że Niemcy są liderem w zakresie dobrostanu zwierząt.

Zwierzęta do skrzywdzenia od razu i później

W rzeczywistości kwestie dobrostanu, a może lepiej – nawiązując do wspomnianej nazwy – szacunku dla zwierząt są trochę bardziej skomplikowane. Upowszechnienie tej technologii oczywiście ograniczy zabijanie zwierząt – o mniej więcej 4 mld rocznie. Jednak określanie takich jajek mianem no-kill, a to właśnie zrobiły światowe media, opisując sprawę, jest nadużyciem.

Wszystkie ptaki, które rozmnaża przemysł jajczarski, są wcześniej czy później zabijane z powodów ekonomicznych. Również tzw. kury nioski z chowu wolnowybiegowego, z którego pochodzą m.in. jajka „Respeggt”. Seksowanie nie polega na segregacji na zwierzęta do zabicia i do szanowania, tylko na te do skrzywdzenia od razu i później. Upowszechnienie endokrynologicznej identyfikacji płci kurzych zarodków oraz innych podobnych technologii rozwiąże więc tylko część problemu. Inaczej mówiąc: przy obecnym popycie na jajka skala zabijania nieuchronnie związanego z ich produkcją pozostanie niestety ogromna.

Czytaj także: Po obejrzeniu tego filmu już nigdy więcej nie zjesz kurczaka

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Mark Rothko w Paryżu. Mglisty twórca, który wykonał w swoim życiu kilka wolt

Przebojem ostatnich miesięcy jest ekspozycja Marka Rothki w paryskiej Fundacji Louis Vuitton, która spełnia przedśmiertne życzenie słynnego malarza.

Piotr Sarzyński
12.03.2024
Reklama