Mniej Niebieskich Kart. W czasie pandemii ofiary rzadziej proszą o pomoc
Z zagranicy płyną od kilku tygodni niepokojące dane o gwałtownym wzroście przypadków przemocy domowej w krajach, które ograniczając rozprzestrzenianie wirusa, zaleciły ograniczenie wyjść z domu do niezbędnego minimum. W Chinach w czasie obowiązkowej kwarantanny liczba takich zawiadomień wzrosła trzykrotnie w porównaniu do poprzedniego roku. Więcej połączeń z infoliniami dla pokrzywdzonych odnotowały NGO-sy ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Federalny Związek Niemieckich Śledczych podkreślał, że pandemia, strach przed zakażeniem, poczucie utraty kontroli czy pogorszenie sytuacji materialnej mogą prowadzić do wzmożonej agresji wobec najbliższych.
Czytaj też: Dla ofiar przemocy kwarantanna ze sprawcą to potrzask
Coraz mniej Niebieskich Kart, mniej kobiet zgłasza przemoc domową
Polska policja przedstawia dane, które, teoretycznie, powinny uspokajać, gdyby nie okoliczności. – Przemocy domowej jest mniej w ostatnim czasie, liczba wdrożonych procedur „Niebieskiej Karty” spadła – informuje Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji. Wypełnionych przez funkcjonariuszy czy pomoc społeczną formularzy „A”, rozpoczynających interwencje domowe w styczniu–marcu 2019 r., było 18,4 tys., a w analogicznym czasie 2020 r. – 17 tys. Największa różnica dotyczy właśnie marca, gdy ogłoszono pandemię i wprowadzono restrykcyjne zasady społecznej izolacji.