Rząd Iranu zwolnił pięcioro amerykańskich obywateli, więzionych od kilku lat pod wyimaginowanymi zarzutami szpiegostwa. W poniedziałek zostali przewiezieni samolotem do Dohy, stolicy Kataru. W wyniku porozumienia Waszyngtonu z reżimem w Teheranie, negocjowanego za pośrednictwem Kataru, odzyskali wolność w zamian za odblokowanie aktywów irańskich w wysokości 6 mld dol., zamrożonych przez administrację USA w 2018 r.
Rząd amerykański zwolnił dodatkowo pięciu Irańczyków, więzionych głównie pod zarzutem przestępstw związanych z naruszeniem sankcji. Jeden z nich odsiadywał już karę pięcioletniego więzienia, a pozostali czekali w areszcie na procesy. Na mocy układu zawartego po wielomiesięcznych negocjacjach zostali ułaskawieni, a dwóch (posiadających podwójne, amerykańskie i irańskie obywatelstwo) pozostało w USA.
6 mld dolarów za obywateli USA
Układ jest krytykowany przez republikańską opozycję w USA. Donald Trump i inni politycy GOP nazywają odmrożenie 6 mld dol. „okupem” dla państwa sponsorującego terroryzm, dostarczającego sprzęt Rosji w jej wojnie z Ukrainą i dążącego do wyprodukowania broni nuklearnej. W ich ocenie zachęci to reżim ajatollahów do kolejnych aresztowań Amerykanów, którzy stają się w efekcie zakładnikami, a zatem do wymuszania dalszych ustępstw. Komentatorzy dziwią się poza tym, dlaczego rząd poinformował o dealu już tydzień temu, 11 września, w rocznicę pamiętnego ataku terrorystycznego Al-Kaidy na USA. Symboliczna wymowa wydarzenia ułatwiła krytykom propagandową ofensywę.