Recenzja spektaklu: „Pieśni ludu polskiego, 17. Pożar w burdelu”, reż. Michał Walczak
Jest śmiesznie, przaśnie i obscenicznie, ale bywa też lirycznie.
Jest śmiesznie, przaśnie i obscenicznie, ale bywa też lirycznie.
Dobrze napisana, współczesna francuska komedia, z wyrazistymi charakterami i przemyślanymi zwrotami akcji, w rozrywkowy sposób podejmująca ważny i aktualny temat.
Żmudne i nudne śledztwo w sprawie, której rozwiązanie jest znane od 2,5 tys. lat.
Absurd i surrealizm płynnie łączą się z całkiem poważnymi pytaniami o stan demokracji i przyszłość Polski.
Szkoda, że ten majestatyczny spektakl praktycznie nie ma zakończenia.
Zgrana do cna prawda o polityce jako męskiej, napędzanej testosteronem walce o władzę.
Polski Balet Narodowy zwykle zajmuje się tańcem bardziej nowoczesnym, ale od czasu do czasu przypomina również balet klasyczny i ma z tego sporo przyjemności.
Rozkręca się powoli, ale kiedy już ruszy, teatralna baśnio-ballada Masłowskiej i Glińskiej porywa i dzieci, i dorosłych.
Eurypides opowiedziany językiem ośmiolatków – dwóch synów Medei i Jazona.
Co grałyby warszawskie teatry, gdyby nie było telewizji, która w kółko pokazuje stare filmy?
Klarowna opowieść o rosyjskim bon vivancie trapionym spleenem, który najpierw odrzuca miłość, a po latach los odpłaca mu tym samym.
Zadara reanimował Schillera, przenosząc intrygę w czasy współczesne.
Powstał spektakl dobry, ze zmarnowaną szansą na coś więcej.
Nowe otwarcie, po dwóch latach walki o środki i siedzibę, prowokowało do spojrzenia w lustro i odpowiedzi na pytanie, o co tak naprawdę TR Warszawa i jego dyrektor walczyli.
Spektakl sprawia wrażenie zrobionego w kilka dni.
To właśnie dzieło jest chyba najlepsze na początek znajomości melomana z twórczością Wagnera, jest to po prostu dobry spektakl.
Z przedpremierowych zapowiedzi na scenie zmaterializowały się jedynie puste posiłki spożywane przez ludzkie manekiny.
Pierwsza bodaj w historii inscenizacji „Dziadów” Mickiewicza próba nadania naszemu narodowemu poematowi uniwersalnego sensu to przedstawienie tyleż zaskakujące, co poruszające, inteligentne i przewrotne.
Moralizatorska bajka o dojrzewaniu, w której główny bohater ze społecznie wyobcowanego liberała staje się świadomym i zaangażowanym obywatelem.
Spektakl kręcony w klimatycznych przestrzeniach Reduty Banku Polskiego w Warszawie ma intymny i filmowy charakter.