Tryb goblina, czyli angielskie słowa roku wyłonione. Pasują do mrocznych czasów
Wkrótce poznamy zwycięzcę plebiscytu na Młodzieżowe Słowo Roku PWN, tymczasem niemiecki Langenscheidt młodzieżowe słowo roku ogłosił już pod koniec października. Zgodnie z panującym od lat trendem inkorporowania wszelkich angielskich słów (narzekał na to już w 2000 r. zespół Fettes Brot, rapując: „ich bin der letzte der geht, wenn alle anderen walken”) wygrało słowo „smash”. Pochodzi z gry towarzyskiej „smash or pass”, gdzie należy odpowiadać, czy podoba nam się dana osoba, więc chcemy ją „zaliczyć”, czy raczej wolimy „odpuścić”. Może to być to też traktowane po prostu jako wyraz aprobaty.
Słowo mroku
Jeśli zaś chodzi o dorosłe słowa, to zajmuje się nimi Instytut Języka Polskiego UW. Wśród propozycji znajdują się takie dołujące rzeczy jak „inflacja”, „węgiel”, „podwyżka” czy „omikron”, przypominający, że pandemia wcale się nie skończyła, tylko w naszych przejętych mózgach została zastąpiona przez kolejne nieszczęścia, o czym świadczą propozycje „wojna”, „granica”, „zbrodnia (w Ukrainie)”, „uchodźca/uchodźczyni” i „agresja/agresor”. Słowem opisującym ten nieskończony pochód nieszczęść jest „permacrisis” („permanentny kryzys”), wyraz roku Collinsa: „Jest to jedno z kilku słów wyróżnionych przez Collinsa, odnoszących się do trwających kryzysów, z którymi boryka się Wielka Brytania i świat, takich jak niestabilność polityczna,