W Polsce co roku na nowotwory złośliwe zapada ponad 160 tys. osób, a liczba zgonów przekroczyła już 100 tys. To tak jakbyśmy każdego roku tracili całą populację Legnicy czy Kalisza. Podczas swojego życia na raka zachoruje prawie połowa mężczyzn i ponad jedna trzecia kobiet (!), a dwie trzecie zachorowań będzie miało miejsce po 55. roku życia. W Polsce już żyje prawie milion osób z rozpoznaniem nowotworu w ciągu 15 lat.
Medycyna się rozwija i coraz skuteczniej walczy z rakiem, leczenie stopniowo staje się coraz bardziej dostępne, a Polacy coraz więcej wiedzą o zagrożeniu. Niemniej nowotwory pozostają problemem społecznym o bardzo dużej skali. Rak to druga pod względem śmiertelności grupa chorób w Polsce (odpowiada za prawie co czwarty zgon) – po schorzeniach układu krążenia.
Czytaj też: Zaniedbane choroby nerek
Genetyczne ryzyko
Za około trzech czwartych zachorowań na raka odpowiadają czynniki zewnętrzne – to przede wszystkim styl życia, czyli zła dieta albo brak ruchu. Przyczyną może być też oddziaływanie na organizm szkodliwych substancji czy nadmierne opalanie się.
Za blisko 30 proc. wszystkich zachorowań na nowotwory odpowiadają jednak przede wszystkim geny. Jeżeli ktoś z rodziny chorował na raka, to ryzyko zachorowania u bliskich krewnych wzrasta. Dla często występujących typów nowotworów – piersi, jajnika, prostaty i jelita grubego – ryzyko zwiększa się dwukrotnie. Co więcej, pacjenci obciążeni mutacjami genów chorują wcześniej niż inni, choroba najczęściej zostaje zdiagnozowana już około 35–40. roku życia. Jeśli odpowiednio wcześnie zaczną się badać, nowotwór zostanie wykryty w bardzo wczesnym stadium i możliwe będzie pełne wyleczenie.
Obecnie badania przesiewowe dotyczące raka piersi (mammografia), raka jajnika (cytologia) czy raka jelita grubego (kolonoskopia) zaleca się przede wszystkim po pięćdziesiątce. A co z osobami, które są zagrożone genetycznie i mogą zachorować wcześniej? Na diagnozę mogą pozwolić właśnie badania genetyczne. Wynik nie wykaże, że pacjent na 100 proc. zachoruje na nowotwór, ale ryzyko może być na tyle wysokie, aby osoba skorzystała ze specjalistycznej opieki.
Czytaj też: Dylematy w leczeniu raka
Badanie genów
Genetyczne ryzyko zachorowania na raka pozwala zbadać program „Badamy geny” opracowany przez zespół Warsaw Genomics. Nowatorska metoda obejmuje badanie w całości 70 genów, a eksperci mogą ocenić, czy w którymkolwiek z nich istnieje wada zwiększająca ryzyko zachorowania. W sumie są w stanie sprawdzić ponad 50 tys. potencjalnych uszkodzeń.
Badania genetyczne pozwalają na uniknięcie zachorowania lub wczesną terapię ok. 2,4 tys. zachorowań na raka piersi i 650 zachorowań na raka jajnika na 1 mln osób. Badanie Warsaw Genomics jest też relatywnie tanie: kosztuje ok. 600 zł od osoby, a nie 6 tys., ile wynosi średnia europejska.
– Można chorobę wcześniej wykryć i skuteczniej leczyć, a czasami nawet uniknąć zachorowania na raka po wykonaniu odpowiedniego zabiegu prewencyjnego – mówił podczas prezentacji raportu prof. Krystian Jażdżewski, inicjator programu „Badamy geny”. Chodzi o usunięcie piersi lub jajników w razie dużego zagrożenia rakiem.
– Indywidualne podejście do pacjenta i zaproponowanie mu planu działań ochronnych, zgodnych z jego obciążeniem genetycznym, pozwoli na skuteczniejszą profilaktykę. Również tych osób, które dzisiaj umierają przed osiągnięciem wieku, w którym typowo rozpoczynamy prewencję – stwierdził rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Mirosław Wielgoś.
Czytaj też: Czerniak w awangardzie leczenia raka
Co przyniosą badania przesiewowe?
Firma doradcza Deloitte postanowiła sprawdzić, jakie efekty ekonomiczne mogłoby przynieść wprowadzenie genetycznych badań przesiewowych w kierunku raka wśród wszystkich Polaków w wieku 25–34 lat, czyli 14,3 mln ludzi. Choroba nowotworowa oznacza bowiem poważne koszty medyczne i niemedyczne. Przykładowo: w wypadku pacjentki chorej na raka piersi wynoszą średnio ponad 19,1 tys. zł rocznie (koszty medyczne to 11,1 tys. zł, nieco ponad połowa), czyli ok. 1,6 tys. zł miesięcznie.
Co wynika z raportu? Realizacja programu kosztowałaby 36,7 mld zł. – Jednak pozwoliłby on zaoszczędzić na kosztach pośrednich wynikających z większej zachorowalności na nowotwory, wykrywanych w późniejszym okresie, kiedy leczenie jest bardziej kosztowne – powiedziała Julia Patorska, kierująca zespołem analiz ekonomicznych firmy Deloitte.
Według raportu koszty pośrednie, uwzględniające nieobecność w pracy pacjentów i ich opiekunów, zmniejszoną produktywność i koszty przedwczesnych zgonów, w latach 2016–34 sięgnęłyby 227,59 mld zł. Przesiewowe badania genetyczne – według autorów raportu – pozwoliłyby zmniejszyć omawiane koszty do 137,15 mld zł. – Skumulowana wartość nieutraconego PKB mogłaby wynieść 90,4 mld zł – mówiła Patorska.
Czytaj też: Jak skutecznie leczyć raka