Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Po tragedii w warszawskiej szkole. Uczniom potrzeba opieki psychologicznej

Szkoła Podstawowa numer 195 w Warszawie, w której uczeń zaatakował kolegę nożem. Szkoła Podstawowa numer 195 w Warszawie, w której uczeń zaatakował kolegę nożem. Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Oby tylko reakcją na to, co stało się w podstawówce w Wawrze nie było masowe montowanie bramek przy wejściach do szkół.

Oficjalne informacje na razie są lakoniczne: 15-letni uczeń w trakcie przerwy kilkakrotnie dźgnął nożem kolegę w tym samym wieku. Wcześniej się kłócili. Zaatakowany mimo reanimacji zmarł. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski obiecał udzielenie pomocy psychologicznej rodzinie ofiary i rodzinie sprawcy. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział, że sprawa będzie „wnikliwie badana również pod kątem okoliczności wniesienia niebezpiecznego przedmiotu, jakim był nóż, na teren szkoły”.

Najgorsze, co mogłoby wyniknąć z dzisiejszych dramatycznych wydarzeń, to masowe ustawianie bramek i urządzanie rewizji uczniom w progach szkół.

Czy tragedia w Wawrze mogła wyniknąć z przypadku – być skutkiem pierwszego epizodu jakiejś choroby, załamania niedającego żadnych symptomów? Nie sposób tego wykluczyć, choć z pobieżnych, szczątkowych informacji wynika, że atakujący 15-latek wcześniej zachowywał się agresywnie. Nie ulega natomiast wątpliwości, że dzieci w polskich szkołach potrzebują opieki psychologiczno-pedagogicznej, a nauczyciele takiego też wsparcia w pracy z nimi. Na co dzień, nie w obliczu zabójstwa.

Nie gimnazja są siedliskiem przemocy, ale podstawówki

Trudno powstrzymać się od przypomnienia, że od dobrych kilku lat to właśnie podstawówki były szkołami, w których najczęściej dochodziło do aktów agresji. Nie – likwidowane dziś ostatecznie jako siedlisko przemocy i nieudany eksperyment wychowawczy – gimnazja.

Trudno się powstrzymać od uwagi, że zetknięcie z chaosem, przeładowaniem materiału i niepewną przyszłością na pewno nie poprawia ogólnej kondycji psychicznej uczniów. Z danych telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży 116 111 fundacji Dajemy Dzieciom Siłę wynika, że w ostatnich dwóch latach właśnie problemy zdrowia psychicznego stały się największą zmorą polskich dzieci (nie zawody miłosne czy kłopoty z rodzicami albo koleżankami, jak w przeszłości).

W szkołach brak systemu opieki psychologiczno-pedagogicznej

Trudno również powstrzymać się od rachuby, że zmiana systemu oświaty kosztowała samorządy miliony, które można było przeznaczyć na zorganizowanie przyzwoitego systemu opieki psychologiczno-pedagogicznej nad uczniami. Minister Anna Zalewska z zadowoleniem zapowiadała, że od września 2019 r. we wszystkich szkołach będą pracowali psycholog i pedagog – zostawiła ten temat na koniec kadencji.

Czytaj także: Motywy młodych zabójców, czyli jakoś to będzie

Dziś w połowie szkół psychologów ani pedagogów nie ma. Tam, gdzie są, często pracują po kilka godzin tygodniowo. Trudno też sobie wyobrazić, skąd ci psychologowie i pedagodzy w szkołach od września się wezmą, skoro już teraz nie chcą w nich pracować, nawet jeśli stworzono dla nich stanowiska. W obliczu tragedii dzieci, rodziców i nauczycieli wawerskiej szkoły chciałoby się zamilknąć, darować sobie całe te wypominki. Tyle że przez uczciwość intelektualną po prostu nie sposób.

Czytaj także: Czy gry komputerowe wywołują agresję u dzieci?

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną