Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

„Wozimy długopisy, smakołyki dla zwierząt i pierogi na wigilię”. Kurierzy mają pełne ręce roboty

Sortownia Poczty Polskiej Sortownia Poczty Polskiej Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
Ludzie wysyłają dosłownie wszystko, co tylko strzeli im do głowy – opowiada kurier z 15-letnim stażem. Woził już rowery i same pompki, karmę i pojedyncze smakołyki dla zwierząt, długopis czy kredki.

Ogólnie wszystko – odpowiada bez wahania kurier zapytany, co wysyłają Polki i Polacy przed świętami Bożego Narodzenia. To doroczne żniwa: firmy tej branży w ostatnim kwartale notują nawet 40 proc. rocznego obrotu, a im bliżej wigilii, tym ruch w biznesie większy.

Świąteczny szczyt na dobre zaczyna się w Black Friday – twierdzą nasi rozmówcy: kurier międzynarodowej korporacji i Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy InPostu. Czarny piątek przypada po Dniu Dziękczynienia, od lat 70. XX w. jest początkiem sezonu zakupów przed Bożym Narodzeniem w Stanach Zjednoczonych, w obecnym stuleciu z powodów komercyjnych także w innych krajach. W Polsce Black Friday zagościł na dobre w 2011 r. Co roku otwiera sezon wytężonej pracy dla kurierów. – Powiedzieć, że mamy urwanie głowy, to nic nie powiedzieć – mówi jeden z nich.

Pierogi w deklaracji celnej i świerszcze dla gekona

Dawniej wydawało mi się, że są jakieś granice, ale pozbyłem się złudzeń. Ludzie wysyłają dosłownie wszystko, co tylko strzeli im do głowy – opowiada kurier z 15-letnim stażem w branży. Woził już rowery i same pompki, karmę i pojedyncze smakołyki dla zwierząt (dla psów, kotów, ale też świerszcze dla gekona), patelnie i garnki, szkło (dekoracyjne i z alkoholem), także długopis czy kredki. – Klienci uważają, że to jak najbardziej naturalne, czasem się chwalą tym, jaki drobiazg sobie zamówili, a mnie nic już nie zdziwi – mówi.

Osobna kategoria, jak to ujmuje, to paczki wysyłane do Wielkiej Brytanii: – Tam wciąż żyje i pracuje wielu Polaków, a ich żony i matki dbają, żeby mieli jedzenie z domu, szczególnie na święta. Wysyłają więc np. „wigilijne pierogi własnej roboty”, które trzeba wpisywać do deklaracji celnej, odkąd Wyspy są poza Unią – opowiada kurier.

Zgodnie z prawem pocztowym zawartość przesyłek jest objęta tajemnicą korespondencji – zastrzega Wojciech Kądziołka. Na podstawie współpracy InPostu ze sprzedawcami informuje jednak, że przed świętami w sprzedaży wysyłkowej dominuje moda, sprzęt RTV i produkty segmentu „zrób to sam”, a także doraźne zakupy, w branżowym slangu nazywane prezentowymi.

Aby wyjść klientom naprzeciw, firmy wprowadzają gwarancje dostawy przed świętami. InPost trzy lata temu gwarantował, że przed wigilią dotrze do klienta przesyłka wysłana trzy dni robocze wcześniej, w zeszłym roku zawęził okno dostawy do dwóch dni. – W tym roku utrzymujemy ten próg, ale wigilia przypada w niedzielę. Sobotę traktujemy wyjątkowo jako dzień roboczy, dlatego gwarancja dostawy obejmuje przesyłki wysłane do czwartku 21 grudnia do godz. 13, w niektórych regionach do 16 – mówi rzecznik. Rafał Brzoska, prezes i założyciel InPostu, w oficjalnym komunikacie podkreśla: „Jesteśmy świadomi, że w ostatnich dniach przed świętami wiele paczek, które trafiają do urządzeń Paczkomat, to świąteczne prezenty”.

Paczkomat tuż za rogiem

W badaniu przeprowadzonym przez Kantar wśród internautów (reprezentatywna grupa 1000 osób) przed zeszłorocznymi świętami okazało się, że aż 94 proc. respondentów wybrało paczkomaty jako preferowany sposób odbioru przesyłek, a 84 proc. ich nadawania. Doceniamy automaty za innowacyjność, łatwość obsługi, wielu z nas uważa, że korzystanie z nich jest ekologiczne.

Według rzecznika InPostu kluczowa jest też dostępność: w Polsce jest 21 227 paczkomatów tej firmy (do tego 3660 punktów nadawania i odbioru przesyłek w sklepach itp. oraz ponad 9 tys. kurierów). 59 proc. Polaków (w miastach aż 85 proc.) znajdzie paczkomat w odległości najwyżej siedmiu minut spacerem od swojego domu. – Jesteśmy zabiegani, mamy mnóstwo rzeczy na głowie, zakupy zostawiamy na ostatnią chwilę, a paczkomat jest zwykle tuż za rogiem. Nie tracimy dzięki niemu czasu na chodzenie po galerii, możemy nadać albo odebrać paczkę w drodze do pracy czy szkoły – mówi Wojciech Kądziołka, przyznając, że sam jest fanem paczkomatów.

– Ludzie na okrągło wpatrują się w telefony, a w zakupy online są już tak wkręceni, że jak wpadnie im coś w oko, klikają parę razy i paczka już do nich jedzie – komentuje kurier z 15-letnim stażem. Inna osoba z branży (też zastrzega anonimowość) podkreśla, że biznes logistyczny jest napędzany przez e-commerce, czyli elektroniczny handel: – Jeśli największy sprzedawca internetowy ustala, że zakupy od 45 zł wysyła za darmo, to sygnał dla klienta jest czytelny: kupuj, co chcesz, byle za taką albo większą kwotę. Do tego dochodzą zachęty: „przesyłka dotrze przed świętami, ale zapłacić możesz później”, trudno się więc dziwić, że paczkomaty się nie zamykają – oczywiście w przenośni.

Prezenty z drugiej ręki

W sieci zaopatruje się już 26 mln Polaków, 74 proc. od co najmniej pięciu lat, ale dla wielu punktem zwrotnym była pandemia – wynika z zeszłorocznego badania ARC Rynek i Opinia dla operatora płatności PayU. Według „Raportu świątecznego IBRiS” (3–4 grudnia 2022 r., ogólnopolska próba 1,1 tys. osób) przeciętna polska rodzina planowała wydać na święta 1235 zł, w tym na prezenty 754 zł. 90,4 proc. respondentów planowało robić zakupy dopiero w grudniu, a prezenty kupować głównie przez internet (36,8 proc. wskazań). Pod choinkę najchętniej wkładamy (można było wskazać więcej niż jeden produkt) kosmetyki (36,4 proc.), ubrania (33 proc.), słodycze (32 proc.), książki (29,6 proc.), zabawki (28,6 proc.) oraz sprzęt elektroniczny, jak telefon, tablet, komputer i konsola (11,8 proc.).

Przed świętami mocno rośnie zainteresowanie towarami używanymi – informuje „Rzeczpospolita” z początku grudnia 2023 r. Podaje, że platformy z używanymi produktami biją rekordy obrotów, a z badania Stem Mark dla Vinted wynika, że ponad 30 proc. Polaków jest otwartych na prezenty z drugiej ręki. Najbardziej pożądane są książki i ubrania, wskazywane przez ponad 40 proc. respondentów – podkreśla dziennik. Odzież używana cieszy się coraz większym zainteresowaniem zwłaszcza wśród najmłodszych generacji, czyli Y oraz Z – dane firmy doradczej Deloitte wskazują, że kupuje ją co trzeci przedstawiciel tej grupy.

„Rz” cytuje też dane OLX: w listopadzie i grudniu o 18 proc. rośnie liczba sprzedających rzeczy z drugiej ręki, zaś kupujących jest więcej o 13 proc. „Okres przedświąteczny to czas wzmożonych poszukiwań okazji cenowych, ale też przedmiotów unikatowych” – mówi gazecie Konrad Grygo, analityk biznesowy OLX. „Bardzo często podczas takich zakupów kierujemy się w dużym stopniu troską o środowisko naturalne” – dodaje. Z kolei Joanna Skowrońska, menedżer ds. rozwoju Allegro Lokalnie, zauważa: „Największy ruch i nowe oferty zauważamy po świętach. Wtedy użytkownicy próbują sprzedać prezenty, które niekoniecznie przypadły im do gustu”.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Mamy wysyp dorosłych z diagnozami spektrum autyzmu. Co to mówi o nich i o świecie?

Przez ostatnich pięć lat diagnoz autyzmu w Polsce przybyło o 100 proc. Odczucie ulgi z czasem uruchamia się u niemal wszystkich, bo prawie u wszystkich diagnoza jest jak przełącznik z trybu chaosu na wyjaśnienie, porządek. A porządek w spektrum zazwyczaj się ceni.

Joanna Cieśla
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną