Świat

Kryzys rządowy w Niemczech. Czy Merkel przetrwa?

Czy Angela Merkel przetrwa obecny kryzys? Czy Angela Merkel przetrwa obecny kryzys? EU2017EE Estonian Presidency / Flickr CC by 2.0
Berlinem wstrząsnął spór o uchodźców i imigrantów. Pani kanclerz nie może zapanować nad własnym obozem politycznym.

Ten tweet wywołał w piątek gorączkę w Niemczech: bawarska CSU opuszcza chadecką frakcję w Bundestagu. Sensacyjną informację powieliły agencja prasowa Reuters i wiele niemieckich mediów. Lekko obniżył się nawet kurs euro. Szybko się okazało, że to tylko fake news, za którym stoi redaktor satyrycznego miesięcznika „Titanic”.

Czy wielka koalicja w Niemczech się rozpadnie?

Prawdą jest jednak, że w niemieckiej koalicji poważnie trzeszczy. Zaledwie w marcu został zaprzysiężony czwarty rząd Angeli Merkel – trzeci z udziałem chadeków (CDU/CSU) i socjaldemokratów (SPD). „Czy wielka koalicja rozpadnie się już po niespełna stu dniach?” – pyta tymczasem dziennik „Bild”. Źródłem kłopotów pani kanclerz – być może największych, odkąd w 2005 r. objęła urząd – nie jest, paradoksalnie, „małżeństwo z rozsądku” z SPD, lecz pęknięcie we własnym obozie. Poszło o politykę wobec uchodźców i imigrantów – od paru lat temat numer jeden w Niemczech.

Horst Seehofer, minister spraw wewnętrznych i szef bawarskiej Unii Chrześcijańsko-Społecznej (CSU), dał w czwartek do zrozumienia, że także wbrew woli Merkel gotów jest zarządzić rygorystyczne kontrole na niemieckich granicach. Odprawiane z kwitkiem miałyby być osoby starające się o azyl, jeśli zostały już zarejestrowane w innych krajach Unii Europejskiej lub nie mają przy sobie dokumentów. Oznaczałoby to nie tylko radykalne zaostrzenie niemieckiej polityki azylowej, lecz także uruchomienie opcji atomowej w stosunkach CDU-CSU.

Czytaj także: Nowe oblicze ministra Seehofera

CDU i CSU – partie siostrzane

Te dwa chadeckie ugrupowania współpracują od pierwszych lat powojennych. Podział wpływów jest jasny: CSU działa tylko w katolickiej Bawarii, Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU) Angeli Merkel – w pozostałych piętnastu landach. CSU jest bardziej konserwatywna i mocniej akcentuje sprawy socjalne, obie partie uchodzą jednak za siostrzane. W Bundestagu tworzą wspólną frakcję parlamentarną. Przed wyborami razem wystawiają kandydata na kanclerza. Mają nawet wspólną młodzieżówkę.

Owszem, między CDU i CSU już w przeszłości iskrzyło, zwłaszcza w czasach Helmuta Kohla i Franza Josefa Straussa. Raz nawet – w 1976 r. – Bawarczycy Straussa zdecydowali o utworzeniu w Bundestagu własnej frakcji, ale po niespełna miesiącu wycofali się z tej decyzji. Czy teraz pęknięcie może być głębsze?

Za cztery miesiące odbędą się regionalne wybory w Bawarii. CSU, rządząca w tym największym niemieckim landzie nieprzerwanie od 1957 r., w dodatku prawie zawsze samodzielnie, teraz może utracić bezwzględną większość. Kilkunastoprocentowe poparcie ma już antyimigrancka Alternatywa dla Niemiec (AfD), oskarżająca Seehofera o to, że wprawdzie chętnie utyskuje na uchodźców, ale i tak głosuje za liberalną polityką azylową Merkel. Szef CSU najwyraźniej postanowił pokazać, że potrafi się postawić – nawet jeśli dużo ryzykuje.

Spór o uchodźców może kosztować Merkel posadę

Gdyby Seehofer był zwykłym ministrem, zostałby zwolniony za niesubordynację. Ale jako przewodniczący CSU – partii niezbędnej Merkel do rządzenia – ma silną pozycję negocjacyjną. Poniedziałkowe posiedzenie zarządu CSU ma ją jeszcze wzmocnić. Czy do tego czasu siostrzane ugrupowania wypracują porozumienie? Merkel chce, by sprawa została uregulowana na poziomie Unii Europejskiej – na szczycie w Brukseli zaplanowanym na 28 i 29 czerwca. CSU nie zamierza czekać tak długo. Pole manewru pani kanclerz nie jest jednak duże. Całkowitego zerwania z „polityką otwartych drzwi” nie poprze SPD.

„Spór mógłby rozsadzić wielką koalicję i kosztować Angelę Merkel posadę” – pisze w dzisiejszym wydaniu tygodnik „Der Spiegel”. Rząd mniejszościowy lub przyspieszone wybory to na razie wciąż mniej prawdopodobne scenariusze niż kompromis. Ale ich także komentatorzy nie wykluczają.

Na piłkarskich mistrzostwach świata Niemcy zagrają jutro z Meksykiem. W politycznym Berlinie trwa teraz znacznie ważniejszy mecz.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyjątkowo długie wolne po Nowym Roku. Rodzice oburzeni. Dla szkół to konieczność

Jeśli ktoś się oburza, że w szkołach tak często są przerwy w nauce, niech zatrudni się w oświacie. Już po paru miesiącach będzie się zarzekał, że rzuci tę robotę, jeśli nie dostanie dnia wolnego ekstra.

Dariusz Chętkowski
04.12.2024
Reklama