W Wielki Post w Kościele rzymskokatolickim opublikowano nowy raport o przestępstwach seksualnych w Legionie Chrystusa. Właściwy moment. Czas wielkanocny w Kościele to pora na rachunek sumienia i powtórkę z zasad wiary. Czyszczenie swojej stajni Augiasza legioniści – co za pretensjonalna nazwa – rozpoczęli z wielkim opóźnieniem, a praca jeszcze długo potrwa. W potocznym znaczeniu sprzątanie stajni Augiasza oznacza przecież pracę niemal niemożliwą do wykonania, beznadziejnie ciężką.
Czytaj też: Pedofilia. Instrukcja obsługi z Watykanu
Kolejny raport o pedofilii
Przed ogłoszonym właśnie raportem na ten temat legioniści przygotowali i opublikowali wcześniejszy, w 2019 r., na polecenie papieża Franciszka. Teraz korygują zawarte w nim dane. W dół, ale nieznacznie. Liczba księży uwikłanych w przestępstwa seksualne z 33 zmalała do 27. Korekta obejmuje przypadki nie do końca wyjaśnione, trzy są nadal badane. 27 księży, których sprawy zbadano – część została osądzona, część zawiera przyznanie się do winy – skrzywdziło w ciągu 70 lat łącznie 170 osób, w większości chłopców.
Aż 60 ofiar w wieku 11–16 lat ma na koncie założyciel zgromadzenia ks. Marcial Maciel Degollado. Prowadził przez długie lata podwójne życie także jako ojciec co najmniej trójki dzieci z dwoma kobietami, uwodził bogobojne i zamożne kobiety, zasilał hojnie Watykan pieniędzmi pozyskiwanymi od nich i od innych osób związanych z Kościołem. To i sukces pierwszej zagranicznej pielgrzymki św. Jana Pawła II do Meksyku, którą Maciel współorganizował, stanowiło swoistą polisę ubezpieczeniową. Zmarł w 2008 r. w USA. Jedyną karą, jakiej się doczekał za te skandale, był nakaz Benedykta XVI, by wycofał się z życia duchowego i publicznego i poświęcił pokucie i modlitwie w odosobnieniu.
Czytaj też: Księży przenosi się do Ameryki Łacińskiej i Afryki
Czyszczenie stajni Augiasza
Nowy raport rozlicza też z działań i procedur opisanych w dwu wewnętrznych dokumentach Legionu. Podano również nazwiska księży skazanych przez sądy kościelne. Dokument zaznacza, że mowa o 2 proc. ogólnej liczby legionistów (prawie 1400). Dyskusja o tym, czy to dużo, czy mało, wydaje się odwracaniem uwagi od tego kryzysu, jednego z największych ujawnionych w Kościele rzymskokatolickim. Nawet jeden ksiądz pedofil i jedna jego ofiara to za dużo w instytucji, która chce stać na straży moralności jednostek i społeczeństw.
Co innego dociekanie pełnej prawdy o roli, jaką odegrał w tuszowaniu tego masowego skandalu Karol Wojtyła. Oficjalna linia obrony polega na dwóch argumentach: że watykańscy prałaci nie dopuszczali do niego kompletu informacji, a papież należał do pokolenia, które było wyczulone na prowokacje i dezinformacje wobec Kościoła ze strony różnych walczących z nim ośrodków. A więc i tu czyszczenie stajni Augiasza nie będzie łatwe.
Czytaj też: Komisja ds. pedofilii w Polsce. Niema i niewiarygodna