Nie wiem, czy umiem jeszcze wzbudzić w sobie nadzieję na nowy początek i nową, mniej destrukcyjną relację między ludźmi i Ziemią, doceniam jednak stworzoną przez sztukę możliwość odbycia żałoby.
Wysoki poziom stresu, powszechność depresji i marazmu to skutki obaw o przyszłość pogrążonego w kryzysach świata, a także braku poczucia indywidualnej sprawczości: co może pojedyncza osoba? Nie ma już nawet dokąd uciec.
Tydzień po tygodniu czytać całą powieść – niemożliwe, choć dawniej właśnie tak robiliśmy. Co się zmieniło? Otóż zmienił się np. zakres ludzkiej uwagi. Niby wiadomo, ale twarde dowody i tak robią wrażenie.
„Obcy” nigdy nie wzbudza takiego lęku i wrogości jak wtedy, kiedy jest prawie taki sam jak my.
Puszczę przecina mur.
drzewach dopiero się rozwijały, było chłodno, świeciło mocne kwietniowe słońce, kwitły zawilce. *** Julia Fiedorczuk – pisarka, poetka, tłumaczka, wykłada literaturę amerykańską i ekokrytykę w Instytucie Anglistyki UW i Szkole Ekopoetyki przy Instytucie Reportażu. Nominowana do nagrody Nike za
Czy nam się to podoba, czy nie, nasze relacje z przyszłością stały się skomplikowane, czego dowodem jest powszechne, jak się wydaje, doświadczenie lęku.
życia i wyobraźni – dla anomalii ludzkiej dzielności i solidarności wydarzających się czasem tam, gdzie nikt się ich nie spodziewa. Styczniowa wiosna nad Wisłą budzi lęk, ale jest też piękna. *** Julia Fiedorczuk – pisarka, poetka, tłumaczka, wykłada literaturę amerykańską i ekokrytykę w
Ludzie zawsze narzekali, że czas pędzi na złamanie karku, po „niegdysiejszych śniegach” prędko nie ma śladu, a całe życie jest tylko „jedną chwilką”.
śledzimy doniesienia o końcu pewnego świata: sierpień 2022 r., zamordowana z milionami swoich istot umiera nam Odra. *** Julia Fiedorczuk – pisarka, poetka, tłumaczka, wykłada literaturę amerykańską i ekokrytykę w Instytucie Anglistyki UW i Szkole Ekopoetyki przy Instytucie Reportażu
Zdezorientowane ludzkie ciała zamieszkują świat coraz bardziej obcy, bo ewolucja nie postępuje tak szybko jak rozwój kapitalizmu opartego na ekstrakcji i towarzyszące mu przekształcenie naszego środowiska.
może pierwszy krok do przezwyciężenia marazmu. *** Julia Fiedorczuk – pisarka, poetka, tłumaczka, wykłada literaturę amerykańską i ekokrytykę w Instytucie Anglistyki UW i Szkole Ekopoetyki przy Instytucie Reportażu. Nominowana do nagrody Nike za powieść „Nieważkość” (2015), laureatka nagrody im. Wisławy Szymborskiej za tom „Psalmy” (2017). Ostatnio wydała powieść „Pod Słońcem” (2020).
2022 r.: po dwóch latach pandemii ten rok miał być lepszy. Nie dobiegł jeszcze połowy, a ma już w sobie potężny ładunek przeszłości.
– i niechby tylko tyle. *** Julia Fiedorczuk – pisarka, poetka, tłumaczka, wykłada literaturę amerykańską i ekokrytykę w Instytucie Anglistyki UW i Szkole Ekopoetyki przy Instytucie Reportażu. Nominowana do nagrody Nike za powieść „Nieważkość” (2015), laureatka nagrody im. Wisławy Szymborskiej za tom „Psalmy” (2017). Ostatnio wydała powieść „Pod Słońcem” (2020).
Poza konkretnymi interesami i obawami politycznymi strach przed migracjami płynie także z głęboko uwewnętrznionego przekonania, że stanowią one anomalię.
, bezcennego lasu, a wszystko po to, żeby utrudnić drogę ludziom innym, którzy i tak przyjdą. Stanowisko naukowców w sprawie tej katastrofy można znaleźć na stronie: naukadlaprzyrody.pl. *** Julia Fiedorczuk – pisarka, poetka, tłumaczka, wykłada literaturę amerykańską i ekokrytykę w Instytucie
W filmie widzimy kochanków, którzy budzą się w stogu siana, baraszkują na łące, po czym wędrują bez celu aż do zapadnięcia zmierzchu.
chętnie by dziś poszła śladami Rimbauda i Verlaine’a, byle doświadczyć „rozprzężenia zmysłów” i nie myśleć o kolejnej racie kredytu. Tylko gdzie te stogi siana, w których dałoby się ukryć, gdzie są dzisiaj te pola i lasy? *** Julia Fiedorczuk – pisarka, poetka, tłumaczka, wykłada
Medycy są zaprawieni w niejednym boju, obyci z ludzkim cierpieniem. Jednak nawet dla nich sytuacja jest surrealistyczna – na przykład wtedy, kiedy dotarcie do chorego wymaga godzinnej przeprawy przez bagna.
tylko naszej, na bezsensowne cierpienie ludzi. Sprzeciw jest ogromny, wśród mieszkańców, aktywistów i ludzi z całej Polski wspierających akcje pomocowe. Nie ma zgody na to, jak w tej sytuacji działa polskie państwo”. Ani na to, jak w tej sytuacji nie działa Europa. *** Julia Fiedorczuk
Jesteśmy zdolni do skrajnego okrucieństwa, ale także do empatii i solidarności. Bywamy głupi, ale i genialni.
ekonomicznej bazy przyczyniają się do katastrofy, w której przychodzi nam żyć. Ale nie możemy fatalistycznie zgadzać się na najczarniejszą przyszłość. Trzeba – natychmiast – otrząsnąć się ze snu. Pojąć. Zrozumieć. Działać. *** Julia Fiedorczuk – pisarka, poetka, tłumaczka, wykłada
Nagrody Pulitzera dobrze oddają charakter burzliwego 2020 r., zdominowanego przez pandemię koronawirusa i przyspieszone przemiany społeczne.
Czym właściwie jest ta „natura”, o której tak dużo ostatnio piszemy, mówimy i dyskutujemy?
”, nie przychodzi z raju. Jest sobą. *** Julia Fiedorczuk – pisarka, poetka, tłumaczka, wykłada literaturę amerykańską i ekokrytykę w Instytucie Anglistyki UW i Szkole Ekopoetyki przy Instytucie Reportażu. Nominowana do nagrody Nike za powieść „Nieważkość” (2015) laureatka nagrody im. Wisławy Szymborskiej za tom „Psalmy” (2017). Ostatnio wydała powieść „Pod Słońcem” (2020).
Nawigowanie pośród paradoksów płciowej pułapki nie jest łatwe, bo w klasycznej logice tożsamości kobieta jest innością, rewersem jedynej prawdziwej tożsamości, brakiem, lustrem, w którym przegląda się mężczyzna.
podobało mu się to, co w tym lustrze widać. Dość tego. Gornick mówi: kocham mężczyzn, ale nie na podyktowanych przez nich warunkach. Kocham ich, tak jak mogę i chcę. Miłością ludzką, nie lustrzaną. Chcę mieć w mężczyźnie przyjaciela. Otóż to. Ja też bym chciała. *** Julia Fiedorczuk – pisarka
Kobieta jest zabawką (Nietzsche). Kobieta nie jest na serio. Kobieta może nawet nie całkiem istnieje (Lacan). Cokolwiek by robiła i mówiła, jest to zawsze trochę zabawne, niepoważne i nierzeczywiste.
Krupówkach faktycznie będzie wyglądała jak akt heroizmu. *** Julia Fiedorczuk – pisarka, poetka, tłumaczka, wykłada literaturę amerykańską i ekokrytykę w Instytucie Anglistyki UW i Szkole Ekopoetyki przy Instytucie Reportażu. Nominowana do nagrody Nike za powieść „Nieważkość” (2015), laureatka nagrody im. Wisławy Szymborskiej za tom „Psalmy” (2017). Ostatnio wydała powieść „Pod słońcem” (2020).
Pięciominutowy występ 22-letniej Gorman podczas zaprzysiężenia Joe Bidena na 46. prezydenta USA wzruszył miliony ludzi na całym świecie.
pochwalna dla dnia”). Ostatnie słowo wiersza Alexander to „light” („światło”). Światło pojawia się także na samym początku i w końcówce słynnego już dziś wiersza Amandy Gorman. Przez chwilę mieliśmy trochę więcej światła. *** Julia Fiedorczuk – pisarka, poetka, tłumaczka
Są wiersze, które pasują na sztandary. I takie, które recytuje się na schodach Kapitolu. Wspominamy ognisty występ Amandy Gorman podczas inauguracji Joego Bidena.
Tłumu w składzie:Magda KleszczewskaPaweł KoziołNatalia Malek Zdarzenia bez precedensu O wierszu i jego kontekście pisze dla „Polityki” Julia Fiedorczuk, poetka, tłumaczka, znawczyni poezji amerykańskiej: Przypomnijmy: dokładnie dwa tygodnie przed zaprzysiężeniem Joego Bidena na 46
Laurie Anderson, amerykańska performerka, gość literackiego Portu Wrocław 2012, opowiada m.in. o początkach swojej drogi artystycznej, pisarstwie i niedoszłej operze dla Thomasa Pynchona.
Julia Fiedorczuk: Powiedziała pani ostatnio, że będąc artystką odczuwa pani coś w rodzaju „kompleksu Boga”. Co to znaczy?Laurie Anderson: Powiedziałam to oczywiście całkiem żartobliwie. Chodziło mi tylko o to, że artyści nie pracują na zlecenie. Artysta wyobraża sobie jakąś rzecz, chce
Dość pokaźny zbiór przekładów Engelkinga obejmuje wszystkie okresy twórczości Pounda.