Krakowski hotel obok Wawelu i rynku jest jedną z ikon miasta. Może nie tak oczywistą jak te dwie, ale równie ważną. Czas pokazuje, że też niestety najmniej docenioną, jak to bywa w wielu przypadkach z powojenną architekturą.
Hotel Forum został zaprojektowany przez Janusza Ingardena, współautora znacznej części Nowej Huty. Pracę podjął w 1973, budowę hotelu rozpoczęto pięć lat później. Trwała jednak strasznie długo i Hotel Forum otwarto dopiero w 1989 r. – w sam raz, żeby naprzeciwko Wawelu witać gości w Polsce po transformacji ustrojowej.
Kiedy go otwarto, był jednym z najnowocześniejszych budynków – nie tylko w Krakowie, ale w całym kraju. Czterogwiazdkowy hotel trafił do międzynarodowej sieci rezerwacyjnej Intercontinental Hotel Group. W środku było 278 klimatyzowanych pokoi, dwie restauracje, grill bar, drink bar, basen, sauna, minigolf, fryzjer, sklep Pewex oraz sześć sal konferencyjnych mogących pomieścić nawet 600 osób.
Tej niezwykłej przestrzeni był poświęcony jeden z odcinków programu „Sonda” – można w nim zobaczyć nowoczesną jak na tamte czasy technologię komputerową systemu rezerwacji, wnętrza i jak funkcjonuje miejsce. Niestety hotel powstawał dłużej, niż faktycznie działał. Po 14 latach, w listopadzie 2002 r., został zamknięty. Jako przyczynę podano wówczas wady konstrukcyjne wynikające z nasiąkania fundamentów i zalewania piwnic przez wody płynącej obok Wisły.
Czytaj też: Architektoniczne eksperymenty lat 60.
Muzyka pod hotelowymi żyrandolami
W 2007 r. Urząd Nadzoru Budowlanego sprawdził stan konstrukcji obiektu – okazało się, że była w dobrym stanie. Budynek jednak nie powrócił do swojej pierwotnej funkcji i raczej nie ma nadziei, by to nastąpiło. Zrobiło się o nim głośno, kiedy zasłynął jako powierzchnia na największy w Polsce billboard – zwłaszcza za sprawą reklamy „Zimny Lech” w 2010 r.
W końcu zainteresowała się nim kultura. W 2012 r. przestrzeń zaanektowali organizatorzy festiwalu Unsound, chociaż starania podjęli już dwa lata wcześniej. Podczas pierwszej wizyty wszystkie sale były puste, można było dowolnie aranżować przestrzeń. Po kilku latach festiwal korzystał z czterech sal jednocześnie.
Mat Schulz, dyrektor festiwalu, tak wspomina wejście do budynku: „Pamiętam Hotel Forum jako w dużej mierze opuszczoną, pustą przestrzeń. Przez kilka lat próbowałem przekonać właścicieli, aby pozwolili nam wykorzystać ją na klubowe noce Unsound. Pierwsza z nich odbyła się w 2012 r., kiedy wnętrze było w zasadzie nietknięte, łącznie z oryginalną recepcją. Działaliśmy w Hotelu Forum dłużej, niż bym się spodziewał, a ostatnie wydarzenia odbyły się w 2019”.
Ogromne lampy w hotelowych przestrzeniach na koncertach wywoływały skojarzenie ze scenami z filmu „Lśnienie” Stanleya Kubricka, a międzynarodowa publiczność bawiła się wśród niezwykłych zdobień i detali. W dawnych salach konferencyjnych i zachowanej przestrzeni byłej kuchni grały zespoły z całego świata, a intensywne imprezy frenetycznego singeli pokazały światu, jak ożywić miejsca z epoki PRL.
Miejscem wydarzeń był też niezwykle wystrojony klub w podziemiach hotelu – w latach 90. działał pod nazwą Crazy Dragon, w latach 2016–17 funkcjonował tam Klub 89. Czerwona wykładzina pokrywająca podłogę i sufit sprawiła, że przypominał klimatem filmy Davida Lyncha – zachowała się do dziś.
Muzyka klubowa, jazz, muzyka awangardowa – Hotel Forum w czasie Unsound był znaczącym punktem na europejskiej scenie. Po nim pojawiły się kolejne inicjatywy. Wiosną 2013 r. w części parterowej została otwarta klubokawiarnia Forum Przestrzenie. Nowy lokal szybko zyskał popularność, szczególnie wśród krakowskiej młodzieży. Klub był otwarty od śniadania do późnych godzin nocnych.
Z czasem zagospodarowywano pozostałe pomieszczenia na parterze, biznes coraz bardziej zaglądał do środka. Powstała m.in. Hala Forum z restauracjami, kawiarniami, klubem muzycznym i przestrzenią eventową. Przed gmachem postawiono balkon widokowy i diabelski młyn. Poza Unsound odbyło się tam m.in. Forum Designu czy impreza świętująca ćwierć wieku renomowanej wytwórni Warp Records.
Czytaj też: Dlaczego kapitalizm rozczarował artystów?
Restauracja z widokiem na?
W międzyczasie Hotel Forum pojawił się na ekranie. W gangsterskiej komedii „Najmro” gra sklep Pewex, a w serialu „Rojst” Monika Brodka śpiewa nową wersję piosenki „Wszystko, czego dziś chcę” w podziemiach klubu.
Właśnie ogłoszono, że Klubokawiarnia Forum Przestrzenie się zamyka. Na wykorzystanie przestrzeni jest już nowy pomysł. Aktualnym inwestorem dawnego hotelu jest FP Holding specjalizujący się w gastronomii, głównie w restauracjach. Istniejąca od listopada 2023 r. krakowska spółka planuje przywrócić do działania restaurację usytuowaną niegdyś na dachu Forum, jak informuje portal propertynews.pl.
Na ostatniej kondygnacji, gdzie kiedyś mieściła się restauracja Panorama, mają zostać przeprowadzone remont oraz przebudowa. Docelowo w lokalu znajdą się m.in. industrialna sala z restauracją, przestrzeń dla miłośników cygar i whisky, a także przeszklony taras z widokiem na panoramę Krakowa, może nawet uda zobaczyć się Tatry.
Teoretycznie budynek wciąż żyje, praktycznie brutalistyczną bryłę spotkał los typowy dla zaniedbanej architektury – najpierw popadła w zapomnienie, potem ożywiła ją kultura, a kiedy zyskała na rozpoznawalności, sięgnął po nią biznes. Może gdyby w odpowiednim momencie miasto zainwestowało w budynek, udałoby się przekształcić go w coś wizjonerskiego? I nie podzieliłby losów wielu podobnych tego typu przestrzeni na świecie, stając się zunifikowanym miejscem, miksem foodcourtu, ekskluzywnych lokali i hipsterskich knajp.
Czytaj też: Renesans polskiego modernizmu
Hotel Forum nie zniknie, ale i nie wróci
Bo przykład Hotelu Forum pokazuje zaniedbania, z którymi decydenci w Polsce w ciągu ostatnich 30 lat cały czas sobie nie radzą. Po pierwsze, z dbaniem o wyjątkową architekturę powojenną – o ile o historycznych czy historyzowanych obiektach często się pamięta, o tyle o te powstałe po 1945 r. często się nie dba, nie edukuje na temat ich znaczenia – do tego stopnia, że niszczeją.
Po drugie, niedoceniane są działania kulturalne, które nie tylko przywracają zapomniane przez społeczeństwo miejsca, ale też ożywiają nowe kwartały miast – prawdopodobnie gdyby nie Unsound czy Forum Przestrzenie, budynek do dziś niszczałby i świecił pustkami. Dbałość o oba te aspekty mogłaby zaowocować kulturalnym hubem, będącym wyjątkowym na skalę europejską wykorzystaniem niechcianego dziedzictwa na wzór chociażby londyńskiego Barbican.
Tymczasem zamiast działania z rozmysłem i planem w architektoniczny brutalizm brutalnie wchodzi biznes, który kierując się wyłącznie regułami kapitalizmu, tworzy ekskluzywną ofertę, przekształcającą architektoniczną i kulturalną tożsamość miasta w luksusowy produkt dla najbogatszych. Hotel Forum nie zniknie z mapy Krakowa, tylko czy po tylu latach będzie funkcjonował w formie, w jakiej na to zasługuje sam budynek i mieszkańcy?