Prof. Zbigniew Izdebski opowiada anegdotę, że gdy na międzynarodowych kongresach seksuologicznych przedstawia wyniki swoich badań dotyczących antykoncepcji i podaje, jaki procent wybiera stosunek przerywany, z sali słyszy uwagi, że stosunek przerywany to nie jest antykoncepcja. Wówczas zazwyczaj prowadzący obrady wyjaśnia: „Tak, ale Zbyszek jest z Polski”.
A Polska to taki dziwny kraj w środku Europy, gdzie w XXI w. edukacja seksualna i dostęp dzieci i młodzieży do rzetelnej wiedzy o swojej płciowości jest kwestią kontrowersyjną.
Parlament Europejski przyjął właśnie rezolucję krytykującą Polskę za projekt ustawy pod przewrotną nazwą „Stop pedofilii”, przewidującą kary więzienia za propagowanie lub pochwalanie podejmowania przez nieletnich obcowania płciowego.
Europarlamentarzyści apelują do polskich posłów
Za rezolucją głosowało 471 europosłów, 128 było przeciw, a 57 wstrzymało się od głosu. PE wyraził zaniepokojenie „niezwykle niejasnymi, szerokimi i nieproporcjonalnymi przepisami projektu ustawy, które de facto zmierzają do penalizacji upowszechniania edukacji seksualnej wśród nieletnich”, a zakres proponowanych zapisów „potencjalnie grozi wszystkim osobom – a w szczególności edukatorom seksualnym, w tym nauczycielom, pracownikom służby zdrowia, pisarzom, wydawcom, organizacjom społeczeństwa obywatelskiego, dziennikarzom, rodzicom i opiekunom prawnym”. Za nauczanie „o ludzkiej seksualności, zdrowiu i stosunkach intymnych” według projektu mają grozić trzy lata więzienia. Europarlamentarzyści zaapelowali, by polski parlament nie przyjmował tego projektu i zapewnił młodzieży dostęp do edukacji seksualnej.
Można by spytać: „Cóż bardziej oczywistego?”. „Seksualizacja dzieci i młodzieży”, o której z uporem maniaka opowiada prawica, jest problemem, ale bynajmniej nie wiąże się z dostępem do rzetelnej wiedzy, ale kontaktem z internetową pornografią i uzależnieniem od niej. Na tej kwestii należałoby się skupić, zamiast na absurdalnych rozważaniach o „propagowaniu obcowania płciowego przez nieletnich”. I można by odpowiedzieć: „Tak, ale ten projekt jest z Polski”.