Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

Ofensywa rozpoczęła się świetnie. Wiktoria 1920 tydzień po tygodniu

Sierpień 1920 r. Jeńcy sowieccy wzięci do niewoli pod Radzyminem Sierpień 1920 r. Jeńcy sowieccy wzięci do niewoli pod Radzyminem Centralne Archiwum Wojskowe Wojskowego Biura Historycznego / Ośrodek Karta w Warszawie
Cóż to było za piękne posunięcie! Nasi Polacy jak gdyby przypięli skrzydła, aby je wykonać – pisał Charles de Gaulle, w 1920 r. członek francuskiej misji w Polsce.

Sto lat temu nastąpił jeden z kluczowych momentów historii Polski. 1920 r. przyniósł nie tylko wielki militarny sukces, ale też odpowiedź na pytanie, czym jest Polska. Z okazji stulecia tych wydarzeń przypominamy tydzień po tygodniu dni, w których ważył się los Europy. Wielogłosowa opowieść o tamtym czasie prowadzona jest tak, by można było współcześnie poczuć rytm ówczesnego życia, trudny już do wyobrażenia. Dziś odcinek 18, czyli 14–20 sierpnia.

Czytaj też: Tajemnica bolszewickiego szyfru

14 sierpnia 5 Armia gen. Władysława Sikorskiego przechodzi do natarcia znad rzeki Wkry, by odciążyć obronę Warszawy pod Radzyminem. Oprócz szturmu warszawskiego przedmościa, Sowieci na północy przeprowadzają manewr oskrzydlający (Płock–Brodnica–Włocławek). 15 sierpnia stacjonujący w Siedlcach bolszewicy informującą, iż „Armia Czerwona wkroczyła do Warszawy”. Członkowie Tymczasowego Komitetu Rewolucyjnego Polski przenoszą się do Wyszkowa. 16 sierpnia rusza, prowadzona przez Piłsudskiego, decydująca kontrofensywa armii polskiej z rejonu Wieprza w kierunku Mińska Mazowieckiego, Brześcia i Siedlec. 17–18 sierpnia Wojsko Polskie rozbija sowiecką 16 Armię. Armia Czerwona wycofuje się za linię Wisły. Trwa zacięta walka o Lwów, a na północy obrona Płocka. 19/20 sierpnia na Górnym Śląsku wybucha polskie powstanie.

Czytaj też: Nie oddać, póki żyje chociażby jeden

Maria Macieszyna, żona Aleksandra Macieszy, lekarza WP:

Hallerczyk [Wiktor] Szczawiński ze schodów kościoła garnizonowego przemawiał do nas, aby dawać miedź i klejnoty na armaty i obronę Ojczyzny – w ciągu kilku godzin ludzie naznosili kilka wozów rondli, blach, nawet biedni ludzie dawali moździerze, które są świętością w każdym kobiecym gospodarstwie.

Reklama