Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Złote Globy, wielki kryzys. Może pora skasować te nagrody?

Gala rozdania Złotych Globów 2020. Czerwony dywan Gala rozdania Złotych Globów 2020. Czerwony dywan Jennifer Bloc / Zuma Press / Forum
Problemy stowarzyszenia HFPA, które przyznaje Złote Globy, zaczęły się jeszcze przed rozdaniem tegorocznych statuetek. Trudno będzie to naprawić. Jeśli komukolwiek będzie się chciało tym zająć.

W 2022 r. nie zobaczymy Złotych Globów w telewizji. Odpowiedzialna za transmisję wydarzenia stacja NBC wycofała się z umów z producentami gali, bo coraz więcej gwiazd i środowisk przyłącza się do krytyki Hollywood Foreign Press Association (Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej), przyznającego te prestiżowe nagrody.

Złote Globy i tajemnicza HFPA

Problemy HFPA zaczęły się na początku roku, jeszcze przed rozdaniem tegorocznych statuetek. Wszystko za sprawą tekstów w „Los Angeles Times”, które ujawniły liczne patologie tej dość tajemniczej organizacji. Dziennikarze ustalili, że w stowarzyszeniu nie ma ani jednej czarnoskórej osoby, a brak różnorodności znalazł odzwierciedlenie w nominacjach – media wskazywały, że pomija się historie czarnoskórych bohaterów. Okazało się ponadto, że organizacja wypłaca swoim członkom wysokie pensje za zasiadanie w komisjach czy pisanie tekstów na stronę internetową. Dla wielu dziennikarzy obecność w HFPA była wygodnym biznesem.

A to nie koniec kłopotów – po ogłoszeniu nominacji do tegorocznych Złotych Globów wypłynęły też dawne sprawy związane z przekupywaniem głosujących. W kategorii „najlepszy serial komediowy” nominowano np. produkcję Netflixa „Emily w Paryżu”, mimo że serial spotkał się z powszechną krytyką za stereotypowe przedstawienie Francji i promocję ignorancji wobec różnic kulturowych. Wyszło na jaw, że niektórych członków HFPA Netflix zaprosił do Paryża na plan, gdzie traktowano ich jak królów.

Reklama