Do wylicytowania podczas aukcji „Skarby Muzeum Narodowego w Warszawie” przeznaczono 24 prace z muzealnych zbiorów. W większości obrazy. Wśród nich dzieła Olgi Boznańskiej, Jacka Malczewskiego czy Józefa Mehoffera. Nie ulega wątpliwości, że charakter aukcji jest wyjątkowy. Zwycięzca licytacji „adoptuje” dane dzieło na rok. Przy pracy pojawia się tabliczka z nazwiskiem czy też nazwą firmy, która się na to zdecydowała. Cały dochód zostanie zaś przeznaczony na rzecz Muzeum Narodowego.
Stowarzyszenie Przyjaciele Muzeum Narodowego w Warszawie zorganizowało tego typu wydarzenie po raz czwarty. Do adopcji przekazano wyłącznie prace przedwojenne, zarówno klasyków sztuki polskiej, jak i zagranicznej. Adoptować można było obrazy m.in. Gustave’a Courbeta, Lucasa Cranacha Starszego, a także redukcję rzeźby Augusta Rodina.
– Zależy nam, aby obiekty przez cały okres adopcji były stale eksponowane, a opiekunowie dzieł mieli okazję je odwiedzać i cieszyć się z patronatu – tłumaczy Karolina Wieczorek, dyrektor Stowarzyszenia Przyjaciele MNW. Prace, które można było zlicytować, przez najbliższy rok nie znikną z ekspozycji (np. ze względu na wypożyczenie do innego muzeum).
Czytaj też: Sztuka – dobry towar. W Polsce padają szalone rekordy
Mecenat w formie adopcji
Największym zainteresowaniem w tym roku cieszyły się: „Hamlet polski – portret Aleksandra Wielopolskiego” Malczewskiego, „Dirce Chrześcijańska” Henryka Siemiradzkiego oraz „Portret młodej Żydówki” Maurycego Gottlieba.