Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Blackface w programie „Twoja twarz brzmi znajomo”. Dlaczego ta afera tak rozpaliła świat

Kuba Szmajkowski jako Kendrick Lamar Kuba Szmajkowski jako Kendrick Lamar mat. pr.
Piosenkarz Kuba Szmajkowski udawał Kendricka Lamara usmarowany na czarno. Ale newsem jest to, że o aferce grzmią światowe media i jak na tę krytykę reagują polscy komentatorzy.

Rasistowska twarz Polski faktycznie brzmi znajomo, od lat z uporem godnym lepszej sprawy powtarza te same obronne gesty i frazesy.
Ten news to w zasadzie nie jest news – oto w programie rozrywkowym „Twoja twarz brzmi znajomo” piosenkarz Kuba Szmajkowski udawał Kendricka Lamara usmarowany na czarno, i jeszcze śpiewając, użył rasistowskiego słowa na „n”, którego wprawdzie używają czarni raperzy, ale właśnie dlatego, że im wolno.

To nie jest news, bo to nie pierwszy raz – podobne kontrowersje wzbudził w 2021 r. Tomasz Ciachorowski wcielający się w Kanyego Westa, a pięć lat temu Bogumił „Boogie” Romanowski udawał Drake’a. Problem w tym, że taka charakteryzacja budzi słuszne skojarzenia z tradycją „blackface” – smarowania na czarno białych artystów, którzy wykpiwali czarnych Amerykanów w rasistowskich wodewilach; a także praktyką kinową, w której przemalowani biali aktorzy odbierali role prawdziwym przedstawicielom innych ras.

Czytaj też: Poprawność czy empatia? Pożegnanie słowa „Murzyn”

Polska i świat

Newsem jest to, że o aferce grzmią światowe media – a nie tylko internetowe portale – i jak na tę krytykę reagują polscy komentatorzy. Postawa obronna mnie smuci, ale nie dziwi – mamy jeszcze jako społeczeństwo w tych sprawach wiele pracy do wykonania.

Tymczasem pojawia się argument, że inni też tak robią.

Reklama