Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Polska ambasada pisze do czeskiego rządu w sprawie aborcji Polek

Strajk Kobiet w Warszawie, 30 października 2020 r. Strajk Kobiet w Warszawie, 30 października 2020 r. Mateusz Witczak / Polityka
Według czeskiego portalu Respekt.cz polska ambasada w Pradze napisała list do czeskiego resortu zdrowia w sprawie zabiegów aborcji, z których mogą korzystać w tym kraju Polki. Przepisami w tej sprawie zajmuje się czeski senat i nie zamierza reagować na antyaborcyjną akcję polskiej dyplomacji.

Pod koniec ubiegłego roku Trybunał Julii Przyłębskiej orzekł, że aborcja ciężko uszkodzonego płodu jest niezgodna z konstytucją i tym samym doprowadził do sytuacji, w której aborcja jest w Polsce praktycznie zakazana. Politycy PiS rękami sędziów załatwili jeden problem, ale muszą się też mierzyć się z kolejnymi. Wypowiedzieli wojnę społeczeństwu, które wyszło na ulicę pod hasłami Strajku Kobiet.

Martyna Bunda: Nakazali rodzić z „automatu”. Brzydzą się „wyborem”

Polska ambasada: nie pomagajcie w aborcji

Jak pokazują statystyki, które opublikowała kilkanaście dni temu inicjatywa Aborcja Bez Granic, zmiany prawa nie wywierają skutków, jakich oczekiwaliby „obrońcy życia” i wspierający ich prawicowi politycy. Przez pół roku od wyroku Trybunału Przyłębskiej inicjatywa Aborcja Bez Granic pomogła 17 tys. kobiet. Prawie 600 przeszło zabieg usunięcia ciąży w zagranicznych klinikach.

Ta niezależność Polek od poglądów rządzących najwyraźniej ich boli, dlatego postanowili reagować. Jak informuje czeski portal Respekt.cz, polski dyplomata Antoni Wręga z ambasady RP w Pradze wystosował na początku marca w tej sprawie list do czeskiego ministerstwa zdrowia.

Jak podają czeskie media, polskim władzom nie podobają się przepisy, którymi zajmuje się czeski senat i które mają doprecyzować zasady korzystania z zabiegów aborcji przez obywatelki innych krajów (w tym przez Polki). Według tych samych doniesień władza PiS miała argumentować, że to doprowadzi do „aborcyjnej turystyki”, co pozwoliłoby kobietom z Polski „łamać prawa ich własnego kraju”. Wręga miał też sobie pozwolić na opinię, że przyjęcie tak umotywowanych przepisów wydaje się krokiem niezgodnym z doskonałymi stosunkami między oboma krajami. „Uważamy, że z punktu widzenia relacji polsko-czeskich niefortunnym jest otwarcie uzasadniać propozycje legislacyjne mające na celu zalegalizowanie komercyjnej turystyki aborcyjnej jako sposobu na obejście polskich przepisów chroniących życie poczęte. Te propozycje mają na celu zachęcenie obywateli polskich do łamania polskiego prawa. Przyjęcia takich przepisów nie da się pogodzić z doskonałymi stosunkami między naszymi krajami” – cytuje portal Respekt.cz.

Czytaj też: „Telefon dzwoni non stop”. Polki przerywają ciążę w pandemii

Czesi się nie cofną

Odpowiedź nadeszła 30 marca. Minister Jan Blatný nie tylko wytknął, że przepisy to projekt senacki, a nie ministerialny, ale podkreślił też, że zabiegi aborcji w Czechach, z których korzystają obywatelki UE, są zgodne zarówno z prawem krajowym, jak i europejskim.

Czesi nie zamierzają się cofnąć. Onet cytuje wiceszefową komisji lekarskiej Alene Dernerovą, która tak skomentowała antyaborcyjną interwencję polskiej dyplomacji: „Nie widzę powodu, dla którego ta ustawa miałaby zakłócać stosunki. Myślę, że mogą komentować prawo, ale to wszystko. Ich opinia nie powinna wpływać na postawę władz czeskich”.

Zapytany - także przez portal Onet - sekretarz stanu w polskim MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk stwierdził, że „monitorowanie procesu legislacyjnego w krajach urzędowania, w szczególności w obszarach, które dotyczą bądź mogą dotyczyć w istotnej skali obywateli RP, jest nie tylko prawem, ale i obowiązkiem ambasad RP”. I dodał: „Ewentualne wprowadzenie prawa, które miałoby stanowić próbę obejścia polskiego ustawodawstwa i zachęcać do naruszenia praw polskich obywateli na terenie Czech, w zrozumiały sposób może budzić uzasadnione zaniepokojenie polskiej placówki dyplomatycznej”.

Czytaj też: „Polska jeszcze bardziej represyjna”. Komentują zachodnie media

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną