Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Grecja: skąd te rekordowe fale pożarów? „Jesteśmy na wojnie z ogniem”

Pożar w rejonie Dervenochorii, ok. 50 km od Aten Pożar w rejonie Dervenochorii, ok. 50 km od Aten Nikolas Georgiou / Zuma Press / Polityka
Na Rodos, Korfu i w kontynentalnej części kraju ogień pochłonął obszar o powierzchni niemal 40 tys. ha. Ewakuowano ponad 20 tys. osób, w tym setki turystów. Skutki tych pożarów Grecja będzie odczuwać latami.

Najgorzej wygląda sytuacja na Rodos, położonej we wschodniej części Morza Śródziemnego. W weekend ewakuowano stąd aż 19 tys. osób – 16 tys. drogą lądową, 3 tys. łatwiej było ratować przez morze. Było wśród nich wielu turystów, przede wszystkim Brytyjczyków i Francuzów. Według szacunków greckiej straży pożarnej ogień, który wybuchł głównie w centralnej części wyspy, dotknął ponad 10 proc. całej infrastruktury turystycznej na wyspie. Służby nie nadążały z ewakuacją, brakowało autobusów, informacji o dalszych działaniach; turystów proszono często, by natychmiast opuścili hotele – bez możliwości spakowania się. Ci, którym udało się wyjechać, opowiadali o kilkunastu kilometrach pokonanych pieszo i ucieczce przed doganiającym ich ogniem. Na prośbę rządu w Atenach w ewakuacji pomagały prywatne firmy – przewoźnicy lotniczy i przedsiębiorstwa oferujące wycieczki i rejsy.

Pożary i rekordowe temperatury

Rodos, gdzie mieszka 125 tys. osób, to jedno z najbardziej turystycznie zapchanych miejsc w Europie. Według Reutersa w szczycie sezonu przebywa tu jednocześnie nawet 150 tys. osób, co oznacza, że w lecie populacja wyspy jest ponad dwa razy wyższa niż zwykle. Hotele stawia się coraz gęściej, co utrudnia ewakuację i jeszcze zwiększa ryzyko.

A pożarów jest w tym roku w Grecji wyjątkowo dużo. Jak wyliczyli dziennikarze „Guardiana”, obszar zdewastowany przez ogień od początku maja, gdy wybuchły pierwsze ogniska, przekracza 38 tys. ha. To zdecydowanie powyżej średniej. Z wyjątkiem 2021 r. w Grecji nigdy nie było tak źle – już osiągnięto poziom, do którego w latach 2006–22 dochodzono w połowie sierpnia. Winna jest przede wszystkim fala upałów w południowej Europie. Temperatury na Rodos nie były wprawdzie rekordowe w pojedyncze dni, ale utrzymywały się długo. W poprzednim tygodniu przekroczyły 40 st., spadły do 35–37 i nie przewiduje się, że przed weekendem zejdą poniżej 32 st.

Co więcej, podmuchy wiatru były tu dotąd raczej lekkie, wiało ze wschodu i zachodu, dzięki czemu ogień nie rozprzestrzeniał się poza pełen dolin środkowy pas wyspy. Ale w sobotę wiatr mocno przyspieszył, osiągając prędkość ok. 50 km/h. Pożary przeskoczyły szczyty, wydostając się z wąwozów i przenosząc w głąb wyspy. Prognozy nie wskazują, by warunki miały się w najbliższych dniach poprawić. Jak informuje dr Thomas Smith, cytowany przez Sky News geograf z London School of Economics, podobne zjawiska zaczynają występować w innych częściach kraju. Trwa ewakuacja z Korfu, gdzie relokowano 2,4 tys. osób, w tym setki turystów. Pożary wybuchły też na znajdujących się blisko Aten wyspach Evia i Aigio i wschodnich krańcach kontynentalnej części kraju. Wszędzie tam temperatura przekroczyła 40 st., a brak opadów stwarza doskonałe warunki dla ognia.

Narodowe Obserwatorium Meteorologiczne w Atenach szacuje, że fala upałów może potrwać jeszcze dwa tygodnie, co byłoby absolutnym rekordem. Dotychczas wysokie temperatury utrzymywały się w Grecji najdłużej przez 12 dni – w 1987 r. Rekord padł z kolei w 2007 r., kiedy w Atenach zanotowano 41 st. Prawdopodobnie jest on już nieaktualny, bo przy takiej pogodzie trudno sobie wyobrazić, by gdzieś w Helladzie, z dala od stacji pomiarowych, nie było jeszcze cieplej.

Czytaj też: W Grecji jest lepiej, ale gorzej. Nasi rozmówcy mają déjà vu

Ateny nie były na to gotowe

Grecy próbują walczyć z pożarami na wszystkie sposoby, ale sytuacja wymyka się spod kontroli. Premier Kiriakos Mitsotakis nie przebierał w słowach, w czasie jednej z konferencji prasowych mówił, że jego naród „znajduje się w stanie wojny”. Wezwał Greków do czujności, a partnerów i sąsiadów Grecji – do pomocy w gaszeniu pożarów. Na miejscu pracują m.in. zastępy z Turcji, pomoc zadeklarowała Unia Europejska. Mitsotakis obiecuje odszkodowania mieszkańcom i przedsiębiorcom, ale zbiera też sporo krytyki – głównie za brak przygotowania. O tym, że tegoroczne upały mogą być uporczywe, mówiło się co najmniej od kwietnia. Infrastruktura transportowa, energetyczna i związana z zarządzaniem kryzysowym jest jednak przestarzała, niedofinansowana, a rząd jak ognia (dosłownie i w przenośni) unikał inwestycji, przerzucając wydatki głównie na fortyfikacje wzdłuż granicy z Turcją i doposażenie straży odpychającej łodzie z migrantami.

Skutki pożarów Grecja będzie odczuwać przez lata, może dekady. Coraz więcej badań wskazuje na wyraźny ciąg przyczynowo-skutkowy między traumą związaną z przeżyciem katastrofy ekologicznej, utratą majątku czy miejsca pracy a wyższym odsetkiem chorób psychicznych, a nawet samobójstw. Dochodzi do tego fatalna jakość powietrza – według wyliczeń „Guardiana” greckie pożary wyemitowały w tym roku dwa razy więcej dwutlenku węgla, niż wynosiła średnia dla drugiej połowy lipca w latach 2006–22. Zanieczyszczenie zwiększa ryzyko astmy, chorób górnych dróg oddechowych, nawet nowotworów. Pełna skala skutków tej fali upałów znana będzie zapewne dopiero za jakiś czas.

Nie tylko zresztą w Grecji, bo lasy, łąki i pola płoną również w innych krajach południa Europy. Kontynent przebił już wszystkie limity z lat poprzednich – jeśli chodzi o temperatury, spalone obszary, emisje CO2. Sytuacja jest tak zła, że mówienie o rekordach powoli traci sens. Fale upałów nie tylko wzbierają na intensywności, ale też trwają coraz dłużej, a dla człowieka to dosłownie zabójcze.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Świat

Gra w Zielony Ład. W tym gorącym sporze najbardziej szkodzi tępa propaganda

To dziś najważniejszy i najbardziej emocjonalny unijny spór, w którym argumenty rzeczowe mieszają się z dezinformacją i tępą propagandą.

Edwin Bendyk
07.05.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną