553. dzień wojny. Kiedy Rosja mogłaby zrezygnować z agresji na Ukrainę? Miłe czasy się skończyły
Wiadomością dnia jest atak ukraińskich bezpilotowych aparatów latających na lotnisko Psków, gdzie stacjonuje 334. Berliński Pułk Lotnictwa Transportowego, wyposażony w samoloty transportowe Ił-76MD. Według rosyjskiej agencji TASS cztery samoloty zostały „uszkodzone”. Na filmach, które pojawiły się w sieci, samoloty te płoną jednak jak pochodnie, zapewne niewiele z nich zostanie. Ostatecznie Rosjanie skorygowali swoje oświadczenie, mówiąc o dwóch zniszczonych i czterech „lekko uszkodzonych” samolotach. Z kolei strona ukraińska podała informacje o sześciu poważnie uszkodzonych Ił-76 – ze 119 posiadanych przez rosyjskie Siły Powietrzno-Kosmiczne. Ciekawe, ile ich teraz faktycznie zostało w służbie – a nie są to tanie rzeczy... Rosyjski propagandysta Władimir Sołowjow, w pięknej czerwonej bluzie z napisem CCCP (ZSRR zapisane cyrylicą), krzyczy w rosyjskiej telewizji, że to niemożliwe, by aparaty bezpilotowe z Ukrainy doleciały aż do Pskowa, pod samą granicę z Estonią. Twierdzi, że ataku dokonało NATO z państw bałtyckich.
Czytaj także: Kluczowe spotkanie przy granicy. Co z niego wynikło?
Według doniesień ukraińskie bezpilotowce (proste pociski manewrujące) uderzyły też na obiekty wojskowe przy innych miastach w Rosji, w tym w rejonie Orła, Riazania, Kaługi, a nawet na Moskwę. Jednak o innych trafieniach niewiele na razie wiadomo.
Rosjanie też przeprowadzili bardzo silny atak rakietowy na Ukrainę, ale przypuszczalnie nie miał on charakter odwetu, lecz był zaplanowany wcześniej. Według ukraińskich źródeł na Kijów odpalono z bombowców strategicznych Tu-95MS aż 28 skrzydlatych pocisków Ch-101 i Ch-555 oraz 16 dronów Shahed.