Orkan Ciarán atakuje Europę. Nie ma prądu, ludzie robią zapasy. „Żywioł oszalał”
Brytyjski Urząd Meteorologiczny (Met Office) ogłosił żółte i pomarańczowe alarmy dla całego południowego i wschodniego wybrzeża Anglii, a także dla wschodniego wybrzeża Szkocji i Walii. To oznacza stan zagrożenia życia obywateli. Dramatyczna sytuacja panuje na Wyspach Normandzkich (Channel Islands), czyli położonych u wybrzeży Francji Guernsey, Jersey oraz kilku mniejszych wyspach. Brakuje prądu, nie ma możliwości realizowania żadnych dostaw ani z Anglii, ani z kontynentu. Wyspy są odcięte, mieszkańcy w panice rzucili się do wykupywania ostatnich zapasów żywności ze sklepów. Trzy osoby trafiły do szpitala.
Żywiołowe rekordy
Ludzie złapani przez sztorm Ciarán mówią, że nigdy w życiu nie widzieli tak ekstremalnych warunków pogodowych. Met Office ogłosiło, że w listopadzie ustanowiono nowy rekord najniższego średniego ciśnienia na poziomie morza w Anglii i Walii.
Tysiące osób musiało ewakuować się z domów i przyczep kempingowych. Setki szkół zamknięto, podobnie wiele dróg. Żywioł uszkodził liczne budynki, wstrzymano kursowanie samolotów, autobusów, pociągów i oczywiście statków oraz promów. W Kornwalii bez prądu pozostaje kilkanaście tysięcy domów. Jeszcze gorzej jest we Francji – prądu nie ma nawet 1,5 mln ludzi w Bretanii i Normandii. W Aisne przewracające się drzewa zabiły kierowcę ciężarówki, a w Hawrze wiatr porwał i zabił mężczyznę usiłującego zamknąć okno.
Czytaj też: Katastrofy zbierają żniwo w krajach Maghrebu
Europa sparaliżowana
Wcześniej huragan uderzył w Hiszpanię i Portugalię. W Madrycie przewrócone drzewo zabiło na miejscu 23-letnią kobietę. Do wypadków dochodziło także w Portugalii, Holandii, Belgii i Niemczech. W belgijskiej Gandawie spadające gałęzie zabiły pięciolatkę, to samo przytrafiło się 64-letniej emerytce w Niemczech. Międzynarodowe lotnisko Schiphol w Amsterdamie odwołało w czwartek ponad 200 lotów.
W czwartek sztorm atakuje przede wszystkim Anglię. Do szpitala przewieziono funkcjonariusza policji, przywalonego drzewem w samochodzie w Loddiswell w południowym Devon. W Newbury w Berkshire w ostatniej chwili wyciągnięto z auta uwięzionego przez wodę mężczyznę z hipotermią. Silny wiatr uszkodził dwa autobusy w Capel-le-Ferne w hrabstwie Kent, na szczęście pasażerowie uniknęli poważniejszych obrażeń. Met Office ostrzega, że nawet jeśli huragan zwolni, prawdopodobna jest groźna powódź, bo poziom rzek na południu kraju jest najwyższy w historii. Całkowicie odcięta od świata jest wyspa Portland w hrabstwie Dorset, połączona z lądem tylko wąską groblą, w tej chwili absolutnie nieprzejezdną nawet dla służb posiadających specjalistyczny sprzęt.
– Takie kataklizmy będą się powtarzać i będą tylko coraz gorsze – mówi Friederike Otto, klimatolog z Imperial College w Londynie. – To wynik zmian klimatycznych. Opady deszczu towarzyszące huraganom są coraz bardziej obfite, a morskie fale coraz wyższe z powodu podnoszącego się poziomu mórz.
Czytaj też: Poziom wód groźnie się podnosi. Zdążymy się uratować?
Ciarán nadciąga do Polski?
Istnieje ryzyko, że orkan dotrze do Polski. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało ostrzeżenie przed bardzo silnym wiatrem dla mieszkańców południowych regionów kraju. Należy zabezpieczyć rzeczy, które może porwać wiatr, i przygotować się na ewentualne przerwy w dostawie prądu już w nocy z 2 na 3 listopada.
Tłum. Paweł Moskalewicz
© Guardian News&Media