Recenzja płyty: Walter Trout, „Survivor Blues”
ani dobiegającego siedemdziesiątki amerykańskiego bluesmana Waltera Trouta od kilku lat z niepokojem śledzą informacje o stanie jego zdrowia i zapowiedzi dotyczące jego aktywności zawodowej.
ani dobiegającego siedemdziesiątki amerykańskiego bluesmana Waltera Trouta od kilku lat z niepokojem śledzą informacje o stanie jego zdrowia i zapowiedzi dotyczące jego aktywności zawodowej.
Proste opowieści o dziewczynach i chłopakach nabierają jakiegoś nowego sensu i dramatyzmu
To przełomowy rok, biorąc pod uwagę dwie polskie premiery w katalogu wytwórni Sub Pop – jedną już ogłoszoną, a drugą na razie kuluarowo zapowiadaną.
Muzyka pełna emocji, wydobytych w pełni, ale przy zachowaniu umiaru.
Płyta świadczy o bardzo dobrej formie całego zespołu Voo Voo i jego lidera w szczególności.
Słuchając tej płyty, rozumiemy, czym te utwory zadziwiły świat.
Można ten album potraktować jako rarytas dla emerytowanych fanów, którzy chcą odbyć jeszcze jedną podróż do lat młodości.
Doskonała płyta dojrzałych artystów rocka.
Ola Bilińska, która prowadzi muzyczne przedsięwzięcie o nazwie Babadag, już nazwą – odnoszącą się do głośnego zbioru Andrzeja Stasiuka – sygnalizowała, że będzie ją interesowała geografia regionu.
Jest to płyta wielce intrygująca, jedna z takich, które nie dają spokoju.
Szkoda, że artyści nie zdecydowali się na podwójną płytę, bo w formie, jaką prezentują, byłaby to przyjemność do potęgi.
To nie tylko muzyczna uczta, ale też fascynujący dokument pozwalający zajrzeć za kulisy i choć na krótki czas poczuć atmosferę studia, w którym powstawał rewelacyjny album.
Jak to z apokalipsą – orkiestra potrzebna do końca.
Czwarty album Noviki nie przynosi wielu zaskoczeń. Dopracowane brzmienia, czytelna melodyka, naturalny, łagodny głos.
Jest melodyjnie, bezpretensjonalnie, no a poza wszystkim Strojnowy kołysze nie gorzej niż jego pierwszy zespół.
Dużo tu gitar i bębnów, jak również tego, co sami muzycy opisują jako „boogie soul”.
Młodzież zapewne z lekkim politowaniem słucha opowieści swoich dziadków o tym, jak niegdyś, w latach 50. XX w. wywijali swoimi partnerkami w karkołomnych rockandrollowych figurach.
Solowy album młodego artysty, jednego z nominowanych w tym roku do Paszportu POLITYKI, to jego utwierdzenie się na rynku międzynarodowym, na którym już jest bardzo ceniony.
Sprawności obu pań jako gitarzystek dorównuje doskonały wokal, czyniąc je artystkami kompletnymi.
Muzyka z płyty „Stranger Fruit” to wyzwanie dla wszystkich, którzy lubują się w nazywaniu i szufladkowaniu muzyki.