Rynek

Czech nas uratuje? Leo Express wjeżdża na polskie tory

Pociąg Leo Express w Krakowie Pociąg Leo Express w Krakowie Adrianna Bochenek / Agencja Gazeta
Leo Express jest przez polskich pasażerów kolei wyczekiwany niczym zbawca. Niestety, to na razie za mała firma, by wiele zmienić na naszych torach.

Na przełomie roku czeski przewoźnik Leo Express dostał wreszcie zgodę Urzędu Transportu Kolejowego na uruchomienie nowej trasy w Polsce. Prywatne pociągi mogą jeździć z Czech przez Katowice i Warszawę aż do Terespola cztery razy dziennie. Nie znaczy to jednak, że zaraz pojawi się konkurencja dla państwowego PKP Intercity, które zmonopolizowało kolejowy ruch dalekobieżny.

Czytaj także: Politycy lubią ręcznie sterować koleją

Dobre pociągi i dobre ceny. Wjeżdża Leo Express

Leo Express jest już niektórym pasażerom w naszym kraju znany. Uruchamia bezpośrednie połączenia z Pragi do Krakowa, ale tylko w weekendy. Od niedawna we współpracy z Kolejami Dolnośląskimi obsługuje też trasę z Wrocławia do stolicy Czech – również w weekendy. Kojarzy się z dobrym taborem i umiarkowanymi cenami.

To właśnie dzięki tym dwóm elementom zdobył wielu klientów na rodzimym rynku. Dzięki konkurencji między Leo Expressem, inną prywatną firmą o nazwie RegioJet oraz czeskimi kolejami państwowymi Czesi mają na swojej najważniejszej trasie z Pragi do Ostrawy nie tylko ogromną liczbę pociągów, ale i bardzo atrakcyjne ceny biletów.

Czytaj także: Z Krakowa do Trójmiasta w trzy godziny

Leo Express musi urosnąć, żeby zagrozić monopolowi PKP Intercity

Właśnie za tym tęsknią pasażerowie w Polsce, gdzie PKP Intercity uruchamia zarówno połączenia komercyjne (EIP, czyli Pendolino i EIC), jak i dotowane (IC i TLK).

Reklama