Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Prezes znów czatuje. Sam Altman wraca do OpenAI

Sam Altman, CEO OpenAI, uczestniczy w szczycie CEO Asia-Pacific Economic Cooperation (APEC) w San Francisco, 16 listopada 2023 r. Sam Altman, CEO OpenAI, uczestniczy w szczycie CEO Asia-Pacific Economic Cooperation (APEC) w San Francisco, 16 listopada 2023 r. Carlos Barria / Forum
Konflikt w firmie będącej synonimem sztucznej inteligencji kończy się, ale ważne pytania pozostają. Czy ktoś odważy się spowolnić jej rozwój, skoro w grze są gigantyczne pieniądze?

Sam Altman po kilku dniach wraca na stanowisko szefa OpenAI, firmy najbardziej znanej z chatbota o nazwie ChatGPT. O ile o samym OpenAI wiele osób nie słyszało, o tyle najsłynniejszy produkt tego przedsiębiorstwa stał się powszechnie znany. Jedni używają go z ciekawości, sprawdzając, jak sztuczna inteligencja odpowie na ich mniej lub bardziej mądre pytania. Dla innych stał się użytecznym narzędziem w pracy mimo wszystkich swoich ograniczeń. OpenAI w krótkim czasie weszło do ekstraklasy branży nowych technologii – dziś jego wartość oceniana jest na 86 mld dol. Nic zatem dziwnego, że nagły konflikt w tym specyficznym przedsiębiorstwie przykuł uwagę całego świata.

Podkast: Jak przestać się martwić i pokochać sztuczną inteligencję

Prezes znów czatuje, odchodzi zarząd

Zarząd OpenAI niespodziewanie zwolnił Altmana w ostatni piątek, pozbywając się człowieka będącego nie tylko współzałożycielem tej firmy, ale też symbolem sztucznej inteligencji, zwłaszcza od momentu udostępnienia całemu światu narzędzia ChatGPT. Konkretnych powodów tego kroku nie ujawniono. Mowa była o utracie zaufania i o tym, że Altman rzekomo nie był wystarczająco szczery w kontaktach z członkami zarządu. Jednak odejście Altmana spowodowało bunt wśród pracowników OpenAI, którzy zagrozili, że opuszczą firmę. Z otwartymi ramionami i ich, i samego Altmana chciał przyjąć Microsoft, który sporo zainwestował w OpenAI.

Reklama