Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Epidemie, choroby, brudne powietrze. Tyle tak naprawdę kosztuje ten tani polski kurczak

Drób w chłodni Drób w chłodni Michał Lepecki / Agencja Wyborcza.pl
Hodowla przemysłowa drobiu to podobno koło zamachowe polskiej gospodarki. Tak przedstawiają to minister rolnictwa i koncerny drobiarskie, broniąc polskiego kurczaka jak niepodległości. Prawda jest jednak taka, że zyski z produkcji drobiu i jaj są mniej więcej równe kosztom hodowli drobiu.

Na zwalczenie ptasiej grypy i odszkodowania dla hodowców drobiu tylko w 2021 r. przeznaczono ponad 700 mln zł. Reszta wydatków na hodowlę drobiu w Polsce to koszty trudno policzalne: degradacja środowiska, zanieczyszczenie wód, powietrza i gleby, negatywny wpływ na bioróżnorodność, wreszcie emisja gazów cieplarnianych do atmosfery.

Polscy naukowcy z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego zbadali ostatnio, co znajduje się w glebie i w wodzie, zarówno gruntowej, jak i z kranu, w okolicy niezbyt dużej fermy (5 kurników na ponad 5 tys. kurcząt). W glebach naukowcy wykazali obecność m.in. enrofloksacyny, ciprofloksacyny i trimetoprimu, antybiotyków o szerokim spektrum działania.

– W wodzie gruntowej pobranej na głębokości 35 m wykryliśmy siedem leków – poinformowała prof. dr hab. Agnieszka I. Piotrowicz-Cieślak z Katedry Fizjologii, Genetyki i Biotechnologii Roślin na Wydziale Biologii i Biotechnologii UWM. – Analizowaliśmy trzy lokalne ujęcia wody pitnej i w każdym stwierdzaliśmy obecność antybiotyków. Występujące w środowisku antybiotyki, nawet w niewielkich stężeniach, przyczyniają się do rozprzestrzenienia zjawiska antybiotykooporności, wpływając tym samym na zdrowie człowieka.

Co roku na świecie 700 tys. osób umiera z powodu antybiotykooporności różnych szczepów bakterii. Okazało się, że głównym źródłem jednej z najbardziej znanych i niebezpiecznych, gronkowca złocistego metycylinoopornego, już nie jest środowisko szpitalne,

  • antybiotykooporność
  • mięso
  • przemysłowy chów zwierząt
  • ptasia grypa
  • Reklama